– Cieszy zwycięstwo wyjazdowe z Portugalią, jak również udany występ Macieja Kubika i Miłosza Redzimskiego, którzy wywiązali się z roli liderów – mówi Tomasz Krzeszewski, trener reprezentacji Polski po wygranej 3:1 w Vila Nova de Gaia koło Porto.

W ostatnim meczu grupowym el. DME Biało-Czerwoni odnieśli pierwsze zwycięstwo. Wcześniej niestety przegrali u siebie z Portugalią 1:3 oraz z Danią 1:3 i 2:3.

– Jestem zadowolony ze zwycięstwa, a jak widzieliśmy spotkanie miało wyrównany przebieg, mimo że gospodarze nie zagrali pierwszym składem – powiedział selekcjoner naszej kadry narodowej.

W pierwszym pojedynku Miłosz Redzimski ograł Li Tiago 3:2 (11:5 w ostatnim secie), a następnie Maciej Kubik pokonał Goncalo Gomesa 3:2. W ostatnim secie to Polak bronił więcej meczboli, ale ostatecznie triumfował 14:12. Artur Grela wyrównał na 1:1 stan meczu z Tiago Abiodunem, jednak przegrał z nim 1:3. Na koniec Maciej Kubik wygrał z leworęcznym Diogo Silvą 3:1.

– Nasi młodzicy zawodnicy Maciek i Miłosz po raz pierwszy byli w sytuacji, w której na nich ciążyła odpowiedzialność za losy drużyny Polski. To nie było łatwe zadanie, ale młodszym tenisistom stołowym dużo łatwiej zaprezentować swoje umiejętności przeciwko lepszym rywalom, kiedy mają wszystko do zyskania i gdzie ewentualne zwycięstwo jest bardzo pozytywnym aspektem meczu. Tymczasem w Portugalii mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której graliśmy z zespołem personalnie teoretycznie słabszym od nas. Reprezentanci Polski wytrzymali jego trudy. Cieszę się, że poradzili sobie mentalnie. Gratulacje dla całej trójki, bo ambitnie walczył też Artur Grela – dodał Tomasz Krzeszewski.

Dzisiaj Biało-Czerwoni wracają do Warszawy, skąd wieczorem udadzą się do Płocka na 91 Indywidualne Mistrzostwa Polski. Z tego składu o medale zagrają Miłosz Redzimski i Maciej Kubik.

Natomiast w eliminacjach Drużynowych Mistrzostw Europy na podopiecznych trenera Tomasza Krzeszewskiego czekają baraże w dniach 5-7 maja w Osijeku.