– Potrzebuje wygrywać z wyżej rozstawionymi zawodnikami i jednocześnie nie przegrywać z niżej notowanymi – mówi Maciej Makajew (klasa 11), który rok 2024 rozpoczął od dwóch medali: złotego w Kazachstanie i brązowego we Włoszech. Wystartuje jeszcze w Hiszpanii oraz Polish Para Open we Władysławowie.

W Astanie reprezentant Polski wygrał wszystkie trzy pojedynki po 3:0.

– W Kazachstanie był niższy poziom niż teraz we Włoszech, m.in. ze względu na liczbę przeciwników. Ale w finale Rosjanin Alexey Kudryavtsev zagrał dosyć dobrze. Ale i ja byłem skoncentrowany na maksa od początku do końca. Nie mogę powiedzieć, że to były dla mnie treningowe zawody. To była walka o kolejne punkty do rankingu paralimpijskiego – przyznał Maciej Makajew.

Przed marcowymi turniejami zajmował 9 miejsce w klasie 11. Celem jest przypieczętowanie awansu na IO w Paryżu podczas odbywającego się w COS OPO „Cetniewo” w dniach 26-29 marca w ITTF Fa20 Polish Para Open.

– Na razie nie patrzę na ranking, gram w każdym pojedynku jak najlepiej potrafię. Trenerzy spoglądają na punktację, a ja skupiam się na swojej dobrej grze. Po Astanie nie poprawiłem lokaty, bo sklasyfikowani przede mną przeciwnicy mieli większą przewagę. Z pewnością umocniłem się na 9 pozycji – dodał polski zawodnik.

W czwartek w ITTF Lignano Para Open wywalczył brązowy medal. Wygrał m.in. z Japończykiem Takeshi Takamori 3:2 i Koreańczykiem Kim Chang Gi 3:0, a w półfinale przegrał z innym południowokoreańskim tenisistą stołowym Kim Gi Tae 1:3.

– We Włoszech grali najgroźniejsi rywale. Nie było tylko 3 z pierwszej dziesiątki. Takeshi Takemori zajmuje 5 pozycję – stwierdził Maciej Makajew.

Bardzo ciekawie zapowiada się jego start we Władysławowie, gdzie rok temu sięgnął po srebro w deblu i mikście oraz brąz w singlu.

– W mikście z Ewą Cychowską jesteśmy aktualnymi Mistrzami Europy, gramy dosyć równo, więc może tym razem powalczymy o złoty medal. W deblu jeszcze nie wiem z kim wystąpię. W singlu zależeć będzie od dyspozycji dnia i przygotowania – zaznaczył Maciej Makajew.