Sprawa awansu do półfinału jest otwarta i chcemy pokazać w Grodzisku Mazowieckim, że jesteśmy lepszą drużyną – mówi trener Paweł Fertikowski po pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Europy ETTU z Roskilde Bordtennis BTK61. Dartom Bogoria przegrał nieznacznie 2:3, a rewanż w hali polskiego klubu 21 stycznia.

Mecz był bardzo wyrównany. Bardzo niewiele zabrakło do sukcesu, ponieważ Panos Gionis prowadził w 5 secie 3:0 z Michaelem Maze’m. Ale uważam, że jak na przerwę, którą miał to i tak zagrał na swoim dobrym poziomie i jak zawsze walczył do upadłego – powiedział Paweł Fertikowskiego, który zastąpił nieobecnego głównego trenera Tomasza Redzimskiego.

Panagiotis Gionis rozpoczął wczorajsze spotkanie w Roskilde od wygranej z Jensem Lundqvistem 3:2, zaś w ostatniej grze bliski był pokonania Michaela Maze’a. Punkt dla Dartomu Bogorii zdobył też Pavel Sirucek po zwycięstwie z Mikkelem Hinderssonem 3:0.

Pavel zagrał bardzo dobre spotkanie. Był spokojny, skoncentrowany i realizował taktykę w 100 proc. – ocenił trener Paweł Fertikowski, w przeszłości zawodnik m.in. Dartomu Bogorii i Dekorglassu Działdowo.

Nie powiodło się 15-letniemu Wicemistrzowie Świata Kadetów Miłoszowi Redzimskiemu. Przegrał z Michaelem Maze’m 1:3 i Jensem Lundqvistem 0:3.

Uważam, że Maze spokojnie był w jego zasięgu. Pierwszego seta Miłosz wygrał, ale potem był pasywny, mało zmienności na serwie i dużo niepotrzebnych emocji, które mu nie pomagały. Tacy świetni przeciwnicy jak Maze czy Lundqvist wykorzystali to grając swoje. Wracamy do siebie wyciągamy wnioski i przygotowujemy się jak najlepiej do rewanżu – dodał ćwierćfinalista Mistrzostw Świata w grze mieszanej z Katarzyną Grzybowską-Franc.