Reprezentacyjny tenisista stołowy Marek Badowski (Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki) wznowił treningi w klubie, ale jeszcze sporo czasu potrzebuje, by wrócić do pełnych przygotowań. – Czuję się dużo lepiej, a to bardzo ważne w mojej sytuacji – mówi zawodnik borykający się z kontuzją biodra.

– Zacząłem powolutku trenować, na razie to około 3 sesji tygodniowo po 40-50 minut. Staram się bardzo powoli wchodzić do gry i przyzwyczajać nogę do wysiłku. Krok po kroku… Wierzę, że wszystko potoczy się w dobrym kierunku – powiedział 23-letni Marek Badowski, który w Indywidualnych Mistrzostwach Polski 2-krotnie był w finale i zdobywał srebro, ma na koncie też brąz. W Drużynowych MP zwyciężył w barwach Dartomu Bogorii w 2019 roku.

W finale przed 2 laty Dartom Bogoria wygrał w Gdańsku z Dekorglassem Działdowo 3:0, a potrafiący bardzo dobrze grać przeciwko obrońcom Marek Badowski pokonał Wang Yanga 3:0. W piątek, 7 maja dojdzie do rewanżu tych klubów w finale Lotto Superligi. Marka Badowskiego nie zabraknie w hali Centrum Szkolenia PZTS im. Andrzeja Grubby, ale tym razem w roli obserwatora.

– Czuję się dobrze, ale oczywiście nie ma możliwości abym zagrał w meczu o złoto. Będę pomagał kolegom z ławki rezerwowych. Ważne, że wróciłem do treningów i noga mnie nie było. Gdyby ból się nasilał, to niestety musiałbym znów przerwać przygotowania – przyznał Marek Badowski, który boryka się z urazem biodra.

W niedawnym wywiadzie trener Dartomu Bogorii Tomasz Redzimski mówił, że kluczową kwestią w leczenie kontuzji Marka Badowskiego jest 100-procentowe zdiagnozowanie problemu. Opinie lekarzy są różne.

– Mam nadzieję, co więcej głęboko wierzę, że nie będzie konieczności przeprowadzenia operacji. Podczas ostatniej wizyty lekarz powiedział, że moja sytuacja nie jest zła, są problemy z kaletką i tkankami, ale jest pozytywnej myśli. Po zastrzykach jest znacznie lepiej i jeśli ból nie wróci, to więcej ich nie będą miał – dodał zawodnik, który ma już kilkumiesięczną przerwę w grze.

W finale Lotto Superligi Dartom Bogorię reprezentować będą Miłosz Redzimski oraz Grek Panagiotis Gionis i Czech Pavel Sirucek. Obaj zagraniczni zawodnicy wywalczyli w Guimaraes awans na Igrzyska Olimpijskie.