Na początku września siostry Węgrzyn zagrały w finale WTT Feeder w Bułgarii. W miniony weekend powtórzyły to osiągnięcie w turnieju tej samej rangi we Włoszech. – Sukces cieszy, ale są elementy w grze do poprawy – mówi Marcin Kusiński, trener kobiecej reprezentacji Polski.

W deblu bliźniaczki Katarzyna i Anna Węgrzyn zdobyły srebrny medal, a do tego we włoskiej Bielli Katarzyna wywalczyła też brąz w singlu.

– Jesteśmy zadowoleni z kolejnego finału, z kolejnych zwycięstw i zdobytych punktów rankingowych. Ale porównując grę sióstr Węgrzyn w finałach zawodów w Bułgarii i we Włoszech, lepiej wypadły w Panagiuriszte. Lepiej funkcjonował polski duet w kluczowych zagraniach w tenisie stołowym, jak serwis-odbiór. W meczu o złoto z Japonkami Sasao i Takeyą nie wygrały żadnej zmiany na swoim serwisie – powiedział selekcjoner Marcin Kusiński.

Szkoleniowiec podkreślił, że Azjatki dobrze returnowały i Polki nie miały zbyt wielu szans atakowania po swoim podaniu.

Wcześniej „Węgrzynki” pokonały Rumunki Ioana Singeorzan, Tania Plaiant, Szwajcarkę i Włoszkę Rachel Moret, Nikoleta Stefanova oraz w półfinale najwyżej rozstawione Słowaczki Tatiana Kukulkova, Barbora Balazova.

W singlu świetnie spisała się Katarzyna Węgrzyn, wygrywając po 3:1 z Natalią Bajor, Japonką Misuzu Takeyą, Włoszką Nikoletą Stefanovą i Hinduską Maniką Batrą.

– Niespodzianką nie jest zwycięstwo Katarzyny z Natalią Bajor, bowiem niedawno pokonała ją w spotkaniu Ekstraklasy. Patrząc na to jak rywalizowały, był to najlepszy mecz 1 rundy w Bielli. Dwa ostatnie sety skończyły się na przewagi. Jestem przekonany, że którakolwiek z tej dwójki wygrałaby ten mecz, jej droga mogłaby potoczyć się tak samo, a więc aż do strefy medalowej – podkreślił Marcin Kusiński.

W półfinale Katarzyna Węgrzyn przegrała z Hiszpanką Marią Xiao 0:3.

– W finale debla i półfinale singla przeciwniczki znacznie lepiej serwowały, a nasze zawodniczki miały spore problemy w tym elemencie. Kiedy dochodziło do długich i pięknych akcji, Kasia dobrze sobie radziła. Pamiętajmy jednak, że obecnie w naszym sporcie decydujące jest to, kto lepiej zaserwuje, kto dobrze odbierze i kto przejmie inicjatywę. Sama gra jest dobra, ale do DMŚ musimy popracować nad podaniem i odbiorem. Poprzednie gry Kasia wygrała, jednak rywali nie dysponowały tak trudnym serwisem, jak Maria Xiao. Dlatego nasza reprezentantka mogła rozwinąć skrzydła, a w półfinale niestety już nie – ocenił trener kadry narodowej.