– Mamy młodą i rozwojową drużynę, a nasi zawodnicy, którzy są już utytułowani w młodszych kategoriach, w Chengdu zbierają doświadczenie, rywalizując przy tym bez presji i na luzie. Cieszę się, że grają bardzo dobrze, dziś wywiązali się z roli faworyta w meczu z Australią i oby tak dalej – mówi Lucjan Błaszczyk, legenda polskiego tenisa stołowego oceniając początek Drużynowych Mistrzostw Świata.

Minęły dopiero 2 dni turnieju DMŚ w Chinach, a Biało-Czerwoni już zapewnili sobie awans do 1/8 finału. W swojej grupie pokonali Anglię 3:2 i Australię 3:0. Z tym zespołami wygrywali także Szwedzi. We wtorek, 4 października Biało-Czerwoni zagrają właśnie ze Szwecją.

– Bardzo pozytywnie polska reprezentacja spisała się w dwóch pierwszych spotkaniach. Młodzi zawodnicy Samuel Kulczycki, Miłosz Redzimski i Maciej Kubik wykorzystali swoją szansę, najpierw pokonując Anglią, a dziś – będąc faworytem – wygrali także z Australią. Są już w 16, a teraz muszą przygotować się na następne mecze i próbować dalej wygrywać – powiedział Lucjan Błaszczyk.

Maciej Kubik ma bilans gier 2-0, a Samuel Kulczycki i Miłosz Redzimski po 2-1. Rezerwowym jest Artur Grela.

– Reprezentacja Polski jest tak młoda, że jeszcze przez 15 lat może w takim składzie walczyć z najlepszymi na świecie. Samuel jest już Młodzieżowym Mistrzem Europy i Wicemistrzem Świata Juniorów, Miłosz Wicemistrzem Świata Kadetów i do tego – mimo zaledwie 16 lat – wygrywa z seniorami w Lotto Superlidze, a Maciek ma w dorobku tytuł Wicemistrza Juniorów. Mam nadzieję, że wtorek Biało-Czerwoni powalczą o 1 miejsce w grupie 5 – dodał legendarny tenisista stołowy.

Udanie DMŚ w Chengdu rozpoczęły także polskie pingpongistki, które w sobotę wygrały z Uzbekistanem 3:2. Dwa punkty zdobyła Anna Węgrzyn, jeden jej siostra bliźniaczka Katarzyna Węgrzyn, a w reprezentacji zadebiutowała Paulina Krzysiek.