Dong Rui Fang jest trzecią – po Li Qian oraz Xu Jie – tenisistką stołową urodzoną w Chinach, która zdobyła medal Indywidualnych Mistrzostw Polski. W Raszkowie, w miniony weekend, reprezentantka Galaxy Białystok wywalczyła „srebro” w turnieju gry podwójnej kobiet, partnerując Klaudii Kusińskiej (GLKS Nadarzyn). – W mistrzostwach kraju debiutowałam przed rokiem w Ostródzie na Warmii i Mazurach, gdzie mieszkam, ale niestety, bez powodzenia – wspomina w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej 39-letnia Dong Rui Fang. – Przed turniejem w Raszkowie wspólny występ w deblu zaproponowała mi młodsza o 18 lat Klaudia Kusińska. Wspólnie sięgnęłyśmy po srebrny medal, co jest moim największym sukcesem w Polsce.

W finale 82. Indywidualnych Mistrzostw Polski duet Dong / Kusińska przegrał w stosunku 0:3 z faworyzowanymi Katarzyną Grzybowską i Natalią Partyką, które niedawno zajęły 2. miejsce w zawodach ITTF World Tour German Open, rozgrywanych w niemieckim Magdeburgu.

– Ten sezon jest dobry w moim wykonaniu, bowiem byłam w finale jednej z imprez cyklu Grand Prix Polski. Uległam wówczas Grzybowskiej. Poza tym z zespołem Galaxy jestem blisko awansu do Ekstraklasy Kobiet – kontynuowała pingpongistka, która przebywa w Polsce od 1997 roku.

Dong kolejno występowała w drużynach z Łodzi, Wrocławia, Stawigudy oraz Łomży. W barwach białostockiego klubu rozegrała 20 spotkań, z których przegrała tylko jedno.

– Jestem na tyle doświadczoną zawodniczką, że wiem, kiedy muszę mocniej potrenować – mówi. – Ze względu na obowiązki zawodowe i rodzinne, ćwiczę najczęściej dwa razy w tygodniu, m.in. z Karolem Szarmachem. Na co dzień zaś prowadzę zajęcia z młodzieżą w Ostródzie. Poza tym jestem tłumaczką. Jedną z firm, z którą współpracuję, jest znany producent opon. Czasem zdarza się, że pomagam policji czy straży granicznej.

Zawodniczka chińskiego pochodzenia rywalizowała w tegorocznych IMP również w turnieju gry pojedynczej, będąc rozstawioną z numerem 4. Zmagania zakończyła jednak już w 1. rundzie, ulegając po bardzo wyrównanym, siedmiosetowym pojedynku Marcie Gołocie.

– Być może kiedyś w moje ślady pójdzie syn. Na razie ma tylko cztery lata, ale po sukcesie mamy powiedział, że chciałby spróbować poodbijać piłeczkę. Dziesięcioletnia córka nie interesuje się na razie sportem – zakończyła Dong Rui Fang.