Od piątku do niedzieli (24-26 marca) w Płocku rozgrywane będą 91. Indywidualne Mistrzostwa Polski, zaś w dniach 27 marca – 2 kwietnia we Władysławowie odbędzie się turniej WTT Youth Conteder.

Jak spiszą się nasi młodzi tenisiści stołowi i jak organizacyjnie przygotowany jest Polski Związek Tenisa Stołowego?

– Mieliśmy do wyboru, albo organizować turniej młodzieżowy we Władysławowie zaraz po 91. IMP w Płocku, a nawet w trakcie, bowiem dla nas, gospodarzy, zawody zaczynają się już w najbliższą sobotę, albo nie przyjąć tej propozycji. Innego terminu w kalendarzu międzynarodowym nie było. Zależy nam na kontynuacji tej imprezy dla juniorów, kadetów i młodszych roczników, to dla nich szansa pokazania się w swoim kraju, do tego promocja i popularyzacja tenisa stołowego. Dlatego zdecydowaliśmy, że przyjmujemy wyzwanie. I organizacyjnie już jesteśmy gotowi, choć jest wiele niełatwych spraw, a sportowo – mam nadzieję, że też.

Dla polskich kadetów i juniorów rywalizacja w COS OPO Cetniewo będzie przedsmakiem lipcowych Mistrzostw Europy U-15 i U-19 w Gliwicach.

– Jako Zarząd PZTS stwarzamy naszym reprezentantom jak najlepsze warunki do ich rozwoju, więc oczekujmy dobrych i bardzo dobrych wyników w WTT Youth Contender. To powiązane jest z finansowaniem ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki. Chciałbym, aby zdobyli sporo punktów i stanęli na podium. Kto i w których konkurencjach? Trudno odpowiedzieć, ale oczywiście jak w każdym turnieju mamy swoich faworytów. Ważne, aby potrafili skutecznie rywalizować z innymi europejskimi krajami w kontekście ME, jak również np. z Azjatami, mając na uwadze MŚ pod koniec roku. Dla części naszych tenisistów stołowych to będzie z kolei pierwsza szansa na międzynarodowy występ, a co za tym idzie możliwość sprawdzenia się na tle zagranicznych rywalek i rywali. Na pewno będzie bardzo ciekawie, zachęcam kibiców do obserwowania zawodów.

Niektórzy z juniorów zanim przyjadą do Ośrodka w Cetniewie, zagrają w seniorskich MP w Płocku.

– Sport rządzi się swoimi prawami, faworyci nie zawsze wygrywają, ale chyba nie będę oryginalny mówiąc, że w Mistrzostwach Polski największe szanse na zwycięstwo ma… faworyt Jakub Dyjas. Oczywiście zdarzały się niespodzianki w poprzednich latach, ale raczej nie teraz. Chociaż nikomu nie odbieram szans na medal. W gronie kobiet okaże się, jak Natalia Bajor, mająca największe doświadczenie międzynarodowe i kilka startów w tym roku, zaprezentuje się na tle krajowych zawodniczek. Też będzie ciekawie, bo są tenisistki stołowe, które mają bardzo duże ambicje.

Po raz pierwszy w historii najlepsi krajowi tenisiści stołowi walczyć będą o medale MP na północnym Mazowszu – w Płocku.

– Kiedyś Płock miał tenis stołowy na wysokim poziomie, a wierzę, że organizacja IMP przyczyni się do „podsycenia” środowiska płockiego i w mieście, i regionie. I nasz sport będzie miał coraz więcej zwolenników. Dziękuję Prezydentowi Miasta Płock Andrzejowi Nowakowskiemu za przychylność, za pomoc w organizacji zawodów. Fajnie, że nasza czołówka, nasi kadrowicze powalczą w takim miejscu o medale Mistrzostw Polski. Zapraszam fanów także do Orlen Areny, to będzie wyjątkowa możliwość obejrzenia w grze najlepszych polskich pingpongistów.