– Do kolekcji brakuje mi złota w mikście i mam nadzieję, że z Pauliną Krzysiek powalczymy o tytuł – mówi Tomasz Lewandowski (Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów), który wygrywał krajowe mistrzostwa seniorów w singlu i deblu. W 90 Indywidualnych Mistrzostwach Polski w Częstochowie wystąpi we wszystkich trzech konkurencjach.

– Nie traktuję żadnej z konkurencji priorytetowo, wszystkie są dla mnie tak samo ważne. Nigdy nie stałem na najwyższym stopniu podium w mikście, dlatego oczywiście chciałbym skompletować trofea. W poprzednim roku grając z Pauliną Krzysiek dotarliśmy do finału, ale Samuel Kulczycki i Katarzyna Węgrzyn byli lepsi w decydującym pojedynku. Może w Częstochowie uda się im zrewanżować. Zdaję sobie sprawę, że lata uciekają i młodszy nie będę, ale ambicji i woli walki mi nie brakuje – powiedział 36-letni Tomasz Lewandowski.

W swojej karierze Tomasz Lewandowski zdobywał tytuły Mistrza Polski w singlu oraz deblu z Jarosławem Tomickimi i Jakubem Perkiem. W 90 edycji IMP znów wystąpi z Jarosławem Tomickim.

– Rok temu z Arłamowie z Piotrkiem Chodorskim wywalczyliśmy srebro, ale niestety doznał on kontuzji i nie zagra w Częstochowie. Kiedy Piotr poinformował o wycofaniu, pierwszą myślą była ponowna gra z Jarkiem Tomickim. Jesteśmy zgranym duetem, wiemy dużo o swoich mocnych i słabszych stronach, potrafimy się uzupełniać przy stole i w ten sposób układać grę przy stole, by sobie pomagać – stwierdził zawodnik grający od 15 lat w rzeszowskim klubie.

Największy sukces w kraju Tomasz Lewandowski odniósł w 2016 roku w Wałbrzychu, gdzie sięgnął po złoto MP w singlu. W kolejnych latach nie udało mu się znaleźć w gronie medalistów.

– Troszkę szczęścia zabrakło mi w losowaniu w 2021 roku, bowiem już na dość wczesnym etapie trafiłem na będącego w fazie Samuela Kulczyckiego, późniejszego triumfatora zawodów. Może gdybym spotkał się z innym rywalem, to zaszedłbym nieco dalej i nie skończyłbym na miejscach 9-16 – uważa Tomasz Lewandowski.

Czy w 90 IMP grającego trenera rzeszowskich akademików stać na medal w grze pojedynczej? – Gdybym nie wierzył, iż jestem w stanie zdobyć medal, wówczas w ogóle nie pojechałbym do Częstochowy. A jeśli zagram, to jak zawsze z wielką ambicją powalczę z całych sił w każdym pojedynku. Krążek byłby sukcesem, ale faworytem są młodsi zawodnicy, to oni dziś są lepszymi tenisistami stołowymi. Moim zadaniem jest pokazanie dobrego, fajnego tenisa stołowego – przyznał.

Tomasz Lewandowski medale IMP zdobywa od 2006 roku. To wtedy urodził się Miłosz Redzimski, jeden z kandydatów do podium. – Myśląc o młodzieży, mam na myśli nie tylko Miłosza, Samuela Kulczyckiego, Maćka Kubika, ale też Kubę Dyjasa, Marka Badowskiego, a nawet Roberta Florasa. To dużo młodsi ode mnie pingpongiści.