– Złoto w singlu jest moim marzeniem już od kilku dobrych lat. Do tej pory nie udało się go spełnić, więc w tym roku w Częstochowie spróbuję po raz kolejny – mówi Robert Floras, jeden z najlepszych zawodników Lotto Superligi, przed 90. Indywidualnymi Mistrzostwami Polski w dniach 25-27 marca.

W IMP w 2021 roku w Arłamowie Robert Floras (Polonia Bytom) zdobył srebrny medal w grze pojedynczej. Do swego dorobku dołożył złoto w deblu z Danielem Bąkiem i brąz w mikście z Anną Węgrzyn.

– Turniej w Arłamowie był dla mnie wyjątkowy, nie tylko ze względu na to jak dobrze mi szło, ale też z powodu miejsca, w którym odbywały się zawody. W Hotelu Arłamów wszystko było na bardzo wysokim poziomie, czułem się tam znakomicie – powiedział 29-letni Robert Floras.

W finale przegrał z 10 lat młodszym od siebie Samuelem Kulczyckim, ale wcześniej wygrał z Marcinem Kusińskim, Jakubem Perkiem, Tomaszem Kotowskim i w półfinale z Miłoszem Redzimskim.

– Jeśli chodzi o moją drogę do finału to myślę, że była… normalna, czyli taka jaką trzeba przebrnąć żeby dostać się do gry o złoto. Chcąc wygrać turniej nie ma co koncentrować się na losowaniu, gdyż ono nie ma znaczenia. W finale Samuel był lepszy. Sądzę, że lepiej zniósł trudy całego turnieju i zagrał dobry pojedynek w najważniejszym momencie zawodów – ocenił tenisista stołowy mieszkający i trenujący w Rzeszowie.

Robert Floras zapowiedział, że w 90. IMP wystąpi ponownie we wszystkich konkurencjach, w singlu, mikście w parze z Anną Węgrzyn i deblu z Danielem Bąkiem. Od przyszłego roku obaj będą grali też w jednym klubie, bowiem Robert Floras dołączy do Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów.

– Myślałem o postawieniu w Częstochowie na dwie konkurencje, ponieważ w Arłamowie zabrakło mi sił w finale. Ale ostatecznie zagram w każdej, bo postawiłem na trening fizyczny z trenerem od przygotowania motorycznego i dzięki temu jestem znacznie silniejszy, bardziej wytrzymały, szybszy. Uważam, że dam sobie radę, jestem przygotowany na wiele gier w ciągu 3 dni – przyznał Robert Floras.

W obecnym sezonie Lotto Superligi zajmuje 3 miejsce w rankingu indywidualnym, mając 24 zwycięstw i 7 porażek. Z krajowych przeciwników przegrał m.in. z liderem Jakubem Dyjasem (Dekorglass Działdowo) 24 – 0.

Robert Floras stanie przed szansą zdobycia po raz 3 z rzędu komplet medali w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. W 2020 roku w Białymstoku sięgnął po srebro w grze mieszanej z Anną Węgrzyn oraz brąz w grze pojedynczej i podwójnej z Markiem Badowskim.

– Łącznie już kilka razy stałem na podium w trzech konkurencjach. Składa się na to wiele czynników, trzeba być mocno skoncentrowanym, bo przerwy między grami są krótkie, a jeden słabszy moment może oznaczać koniec rywalizacji w danej kategorii. W Arłamowie z Danielem Bąkiem broniliśmy kilku piłek meczowych w pierwszej rundzie z Łukaszem Sokołowskim i Szymonem Kolasą. Tak naprawdę nie zasłużyliśmy na awans do ćwierćfinału, a ostatecznie zdobyliśmy tytuł,. Więc trzeba tez odpowiednio szybko wejść na wysoki poziom, aby nie odpaść na wczesnym etapie turnieju – mówił Robert Floras.