– Jeśli wszyscy będą zdrowi to w gronie medalistów w singlu widziałbym Jakuba Dyjasa, Marka Badowskiego, Samuela Kulczyckiego i Roberta Florasa – mówi Patryk Zatówka (Dojlidy Białystok) przed 90 Indywidualnymi Mistrzostwami Polski w Częstochowie (25 – 27 marca).

– Niestety nie powtórzę sukcesu z 2019 roku z Gliwic, gdzie w grze pojedynczej zdobyłem srebrny medal po finałowej porażce z Patrykiem Chojnowskim. Nie mogę wystąpić w Częstochowie, bowiem gra w takich kilkudniowych turniejach wiąże się ze zbyt dużymi obciążeniami. Na dziś to zbyt duży wysiłek dla mojego zdrowia – przyznał Patryk Zatówka.

W dwóch ostatnich edycjach IMP także nie uczestniczył ze względu na kłopoty zdrowotne. – Teraz mam problemy z biodrami. Rozmawiałem z Markiem Badowskim i mamy podobną przypadłość – dodał wielokrotny reprezentant Polski.

We wspomnianym 2019 roku Patryk Zatówka i Marek Badowski wywalczyli srebro w grze podwójnej. Na trzecim stopniu podium MP w kategorii seniorów Patryk Zatówka był w singlu w 2015, 2016 i 2017 roku oraz w deblu z Pawłem Fertikowskim w 2018 roku. Natomiast w grze mieszanej triumfował w parze z Julią Ślązak w latach 2017-18.

– Jestem w stanie grać na wysokim poziomie, ale żeby dojść do finału w poszczególnych konkurencjach musiałbym rozegrać dużo meczów, a już biodra by się odzywały i byłoby bardzo ciężko. Dlatego moje szansy by się zmniejszyły. Z pewnością w deblu jest trochę łatwiej, gdyż odpowiedzialność rozkłada się na dwie osoby – stwierdził Patryk Zatówka.

W Lotto Superlidze Patryk Zatówka ma bilans 10 – 11 w grze podwójnej. W duecie z Kamilem Zdzienickim wygrał 3 z 5 pojedynków. Pokonali Jakuba Dyjasa i Patryka Lewandowskiego, Jakuba Perka i Daniela Bąka oraz Alana Kulczyckiego i Bogusława Koszyka.

W ostatnim czasie, z grona zawodników kandydujących do tytułu Mistrza Polski w singlu, z kłopotami zdrowotnymi borykali się m.in. Samuel Kulczycki, Patryk Chojnowski i Marek Badowski.