– Skorzystaliśmy z dobrego losowania, graliśmy na wysokim poziomie, a wiedząc w jakiej formie jest nasz lider Maciek Kubik, wierzyliśmy, że złoto jest do zdobycia – mówi Mateusz Zalewski, srebrny medalista Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w Tunisie.

Latem w Belgradzie Polacy zostali Wicemistrzami Europy Juniorów, a w składzie byli Maciej Kubik, Miłosz Redzimski, Mateusz Zalewski, Patryk Lewandowski, Szymon Kolasa. Na MŚJ do Tunezji Biało-Czerwoni udali się w nieco zmienionym składzie: Maciej Kubik, Miłosz Redzimski, Mateusz Zalewski, Alan Kulczycki. Trenerem jest Patryk Jendrzejewski.

W Tunisie pierwszym sukcesem było losowanie. W 1/8 finału Polacy mieli wolny los, a o medal mieli zmierzyć się z Australią. Zawodników z antypodów znali Maciej Kubik i Miłosz Redzimski, bowiem pokonali ich w tegorocznych DMŚ Seniorów w Chinach.

– My również uważaliśmy, że losowanie jest bardzo dobre, natomiast nie zlekceważyliśmy Australijczyków. Dwóch z nich znaliśmy i wiedzieliśmy, że grają dobrze, a o moim przeciwniku nie wiedzieliśmy zbyt wiele. Analiza pozwoliła jednak lepiej poznać Bae Hwana, więc byłem dobrze przygotowany – powiedział 17-letni Mateusz Zalewski.

Biało-Czerwoni byli już w strefie medalowej, ale na tym nie poprzestali. W półfinale pokonali Tajwan 3:1, po dwóch zwycięstwach Macieja Kubika i jednym Miłosza Redzimskiego. Mateusz Zalewski przegrał z Li Yan Junem 2:3, mimo że prowadził 2:1 i…

– Zabrakło mi skuteczności w końcówkach setów, a w drugim miałem setbola. Gdybym go wykorzystał mecz zakończyłby się zapewne wygraną 3:0 – dodał pingpongista ZKS Palmiarnia Zielona Góra.

W finale Polacy zagrali z faworyzowanymi Chińczykami, którzy wcześniej ograli Tunezję, Koreę Południową, Francję.

– Do finału podchodziliśmy jak do każdego innego meczu, chcieliśmy walczyć o złoto. Było to możliwe, Maciek wygrał pierwszą grę, a w swoim drugim meczu przy wyniku 1:2 przegrał po bardzo wyrównanym pojedynku 2:3. Mieliśmy swoje szanse żeby sprawić niespodziankę, szkoda, że się nie udało, ale myślę, że każdy z nas jest zadowolony z wyniku i dał z siebie 100 procent. Uważam, że zebrałem doświadczenie i wiem nad czym muszę pracować – stwierdził Mateusz Zalewski.

W 2023 roku główną imprezą będą Mistrzostwa Europy Juniorów i Kadetów w Gliwicach. – Chciałbym się przełamać w konkurencji indywidualnej, ponieważ poprzednie mistrzostwa nie były zbyt udane dla mnie w singlu.