– Wróciliśmy na podium ekstraklasy, ale jesteśmy zawiedzeni brązowym medalem i czujemy się pokrzywdzeni, ponieważ sportowo było nas stać na srebro – mówi Bronisław Gawrylczyk, trener-menedżer zawodniczek SKTS Sochaczew.

Zarząd Polskiego Związku Tenisa Stołowego w głosowaniu zdecydował, że z powodu pandemii koronawirusa sezon na szczeblu centralnym został zakończony. Tytuł obronił KTS Enea Siarka Tarnobrzeg, a o drugim i trzecie miejsce zadecydowało tzw. ratio. Wicelider z Sochaczewa miał 2,31 – 37 punktów w 16 meczach, a lepszy okazał się plasujący na trzecim miejscu zespół AZS UE Wrocław 2,4 – 36 pkt w 15 spotkaniach.

– Uważam, że decyzja o zakończeniu rozgrywek jest bardzo słuszna, w tym momencie najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich członków drużyn, sędziów, kibiców itd. Poza tym zawodniczki nie mają możliwości trenowania na stołach. Ale z ostatecznych rozstrzygnięć w lidze nie mogę być zadowolony, gdyż byliśmy na drugim miejscu, a mamy dostać brązowe medale. A może w tak nadzwyczajnej sytuacji rozwiązaniem byłoby sklasyfikowanie dwóch klubów ex aequo na drugiej lokacie? Srebro jak najbardziej było w naszym zasięgu – stwierdził Bronisław Gawrylczyk.

Rozgrywki ekstraklasy zostały przerwane z powodu koronawirusa tuż przed finiszem sezonu zasadniczego. Zespoły miały do rozegrania po dwa-trzy mecze.

– Nas czekały spotkania właśnie z wrocławiankami u siebie oraz derby Mazowsza w Nadarzynie. Generalnie ten sezon był bardzo dobry w naszym wykonaniu, m.in. zabraliśmy punkt mistrzyniom kraju, przegrywając w Tarnobrzegu tylko 2:3. Na terenie rywala prowadziliśmy nawet 2:1 i szkoda, że Rumunka Irina Ciobanu nie pokonała rodaczki Elizabety Samary, gdyż mielibyśmy trzy punkty – przyznał menedżer klubu z Sochaczewa.

Jak zaznaczył Bronisław Gawrylczyk, na wyróżnienie w rozgrywkach 2019/20 zasłużyła nie tylko Ciobanu, lecz i dwie doświadczone polskie pingpongistki: Daria Łuczakowska i Magdalena Sikorska.

– Z pewnością zaskoczyły wszystkich swoją dobrą formą, profesjonalizmem w przygotowaniach. Potrafiły się zmobilizować, do tego ważnym elementem była świetna atmosfera w drużynie. Zgłaszają się do nas nowe zawodniczki, m.in. pingpongistka z europejskiej czołówki, ale jeszcze nic nie jest postanowione. A może zostawię ten zwycięski skład – dodał.