– Otrzymaliśmy informację, że jutrzejszy mecz ze Szwecją zostanie przeniesiony – na prośbę telewizji – z g. 19:00 na 13:00 czasu miejscowego, czyli rozpocznie się o 7:00 w naszym kraju – mówi Tomasz Krzeszewski, trener reprezentacji Polski, która świetnie spisuje się w Drużynowych Mistrzostwach Świata w Chengdu.

Polacy pokonali Anglię 3:2 i Australię 3:0, a o pierwsze miejsce w grupie zagrają we wtorek ze Szwecją.

– Co do meczu ze Szwecją, przygotowujemy się zupełnie normalnie. W zależności od indywidualnych potrzeb i zmęczenia zawodnicy trenują jedni więcej, inni mniej – dodał szkoleniowiec.

Uczestnicy DMŚ w chińskim Chengdu codziennie poddawani są testom covidowym. – Na miejscu w hotelu, w hali, w busie, wszędzie chodzimy w maskach. Turniej jest znakomicie zorganizowany pod każdym względem, a takiej liczby ludzi pracujących przy organizacji zawodów nie widziałem nigdy wcześniej – przyznał trener Tomasz Krzeszewski.

W naszej męskiej reprezentacji grają Samuel Kulczycki, Maciej Kubik, Miłosz Redzimski i Artur Grela. W kadrze Szwecji są Truls Moregard, Mattias Falck, Kristian Karlsson, Anton Kallberg.

– Z Kristianem Karlssonem wygrałem pojedynek, z Mattiasem Falckiem przegrałem ostatnie 2 mecze, z Antonem Kallbergiem też ostatnio przegrałem. Z Trulsem Moregardem od kadetów nie graliśmy – stwierdził Samuel Kulczycki.

Z kolei podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w Monachium Miłosz Redzimski przegrał 2:4 z Mattiasem Falckiem, byłym Wicemistrzem Świata w singlu.