Jednym z bohaterów spotkania Polska – Turcja będzie Wang Zeng Yi. Olimpijczyk i mistrz Europy jest już w pełni sił i zapowiada, że w Grodzisku Mazowieckim zrobi wszystko, by biało-czerwoni uzyskali awans.
Zaczniemy od pytania o Twój stan zdrowia. Podczas meczu LOTTO Superligi z PKS-em Kolping FRAC Jarosław odniosłeś kontuzję. Jak Twój stan zdrowia wygląda na tę chwilę?
Wang: Przy ostatniej grze z Kou Leiem poczułem ból w plecach w odcinku lędźwiowym. Za bardzo nie mogłem się ruszyć. Jestem na lekach przeciwbólowych, przyklejam chińskie plastry rozgrzewające, byłem we Wrocławiu na akupunkturze i masażu i w tej chwili mogę powiedzieć, że jestem zdrowy. Do meczu z Turcją już o tym zapomnę.
Przed Tobą bardzo ważne spotkanie z Turkami. Biało-czerwoni, jeśli wygrają, mogą awansować z pierwszego miejsca do Drużynowych Mistrzostw Europy. Jak opisałbyś styl tureckich zawodników.
W. Leworęczny Ibrahim Gunduz jest nieobliczalny. Ma bardzo dobry, nieczytelny serwis. W Turcji wygrał z nim Jakub Dyjas 3:2. Na pewno nasi rywale grają bardzo agresywnie. Nie mają nic do stracenia – mogą się na nas „rzucić” od początku.
Nie da się ukryć, że reprezentacja Polski z „Wandżim” zyskuje na jakości. Czujesz się takim mentorem, przewodnikiem Kuby Dyjasa, Marka Badowskiego czy Patryka Zatówki?
W. Jestem już bardzo doświadczonym zawodnikiem i na pewno mogę wiele podpowiedzieć moim kolegom z reprezentacji. Zawsze staram się też pomóc trenerowi Krzeszewskiemu. Razem tworzymy świetną grupę z dobrą atmosferą. Ze mną w składzie biało-czerwoni wygrywają także można powiedzieć, że przynoszę szczęście (śmiech). Z mojej strony cieszę się, że mogę jeszcze pomóc kadrze.
Z Turcją zagracie w Grodzisku Mazowiecki. Miejscu dla Ciebie wyjątkowym, bo drużynowo i indywidualnie osiągnąłeś tam wiele sukcesów.
W. Grodzisk Mazowiecki kojarzy mi się z mistrzostwem Polski, ze zwycięstwami. Tak naprawdę tam „rozkręciła się” moja kariera. Zagrałem tam bardzo dużo świetnych spotkań. Wiem, że jest tam mnóstwo kibiców, którzy pamiętają tam moją grę i czekają na mój występ. Zawsze jak wracam do Grodziska Mazowieckiego to mam uśmiech na twarzy.
Na koniec, mecz z Turcją będzie Twoim ostatnim w kadrze?
W. Cały czas rozmawiam o tym z trenerem. Chciałbym z kadrą zdobyć medal we Francji, ale to wszystko zależy od zdrowia – zobaczymy. Chciałbym grać najdłużej jak się da w tenisa stołowego, bo kocham ten sport, ale zobaczymy co przyniesie czas.