– Polska była jedynym krajem, który wprowadził aż 3 swoich reprezentantów do najlepszej ósemki w singlu chłopców. Świadczy to o wysokim poziomie naszych tenisistów stołowych – mówi Tomasz Szary, który w duecie z Alanem Wosiem prowadził Biało-Czerwonych w Mistrzostwach Europy Młodzików.

W Zagrzebiu podopieczni trenerów Alana Wosia i Tomasza Szarego zdobyli dwa medale: w mikście srebro Jan Mrugała (Gorce Nowy Targ) i Julia Czaja (MRKS Gdańsk). Pingpongista z Szaflar sięgnął też po brąz w grze pojedynczej.

– Przed turniejem nie stawialiśmy sobie celów wynikowych, a za sukces uznaliśmy zaangażowanie w każdym meczu, pokonywanie różnych przeciwności i ciągłe szukanie rozwiązań dających punkty w meczu. Takie podejście zdało egzamin i obok medali Mistrzostw Europy przywieźliśmy kilka wysokich lokat, m.in. 3 ćwierćfinały, i bardzo cenne doświadczenie z gier z czołowymi rówieśnikami starego kontynentu – powiedział trener Tomasz Szary.

Poza wymienioną dwójką, w chorwackiej stolicy zagrali: Wanessa Kulczycka (Gorzovia Gorzów Wielkopolski), Aleksandra Makar (Nurt Przemyśl), Jakub Dobosz (Bogoria Grodzisk Mazowiecki) i Mateusz Wiśniewski (MKS Czechowice-Dziedzice).

– Chciałbym podkreślić bardzo dobrą atmosferę wśród naszych reprezentantów podczas całych zawodów. To ważne, żeby już od pierwszych startów na arenie międzynarodowej nasi zawodnicy potrafili się wspierać i dobrze komunikować. Będzie to na pewno procentować w kolejnych latach podczas turniejów międzynarodowych – podkreślił szkoleniowiec.

Analizując występ polskich tenisistów i tenisistek stołowych, Tomasz Szary (MKS Czechowice-Dziedzice), zwrócił uwagę:

– Nasi zawodnicy podchodzili bez kompleksów do rywalizacji z przeciwnikami najwyżej rozstawionymi. Polacy wygrali kilka meczów z rywalami uznawanymi za zdecydowanych faworytów, zarówno w grze mieszanej – Jakub Dobosz i Ola Makar wyeliminowali parę nr 2, jak i w turnieju indywidualnym. Mateusz Wiśniewski jako najniżej rozstawiony z naszych reprezentantów wszedł do najlepszej ósemki turnieju indywidualnego, razem z Kubą Doboszem i Janem Mrugałą. Cieszy też, że kilkakrotnie potrafiliśmy odwrócić losy meczów będąc w bardzo trudnej sytuacji, m.in. w półfinale miksta Julia Czaja i Jan Mrugała potrafili odrobić stratę z 0:2, aby wygrać końcówkę w tie-braku.

Z kolei w finale ME Jan Mrugała/Julia Czaja przegrali z parą Titouan Morel-Gonzales/Eva Lam (Francja) 0:3.

– W meczu drużynowym przeciwko francuskiemu mikstowi Titouan Morel-Gonzales/Alexia Nodin, Wanessa Kulczycka i Jan Mrugała obronili piłkę meczową przy stanie 2:0 i 11:10 dla rywali i potrafili odwrócić losy spotkania na 3:2, co wykluczyło Francuzów z walki o medale – dodał trener Tomasz Szary.

Szkoleniowiec mówił także: – W przerwach pomiędzy grami cały nasz sztab trenersko-zawodniczy, wspólnie analizował kolejnych rywali, starając się wymieniać obserwacje i doświadczenia dla najlepszego przygotowania do spotkań. Podczas Mistrzostw Europy U-13 w składach czołowych krajów można było zauważyć zawodniczki grające na wysokim poziomie różnymi stylami, np. obronę podcięciem lub kombi atak, z którymi Polki miały duże trudności. To ważny wiosek do codziennej pracy w klubach naszych reprezentantek.