Były reprezentacyjny zawodnik Szymon Malicki (AZS AWFiS Balta Gdańsk) błysnął w ostatnich dniach, najpierw przyczyniając się do awansu swojego zespołu do grupy mistrzowskiej Lotto Superligi, a następnie zajął 2 miejsce w „LOTTO Memoriale Andrzeja Grządziela” w Bydgoszczy.

W piątek przy stanie 0:2 w meczu ligowym z Energą Manekin Toruń, Szymon Malicki po dramatycznym pojedynku, zwłaszcza w 5 secie, pokonał Tomasza Kotowskiego 3:2. Po jego zwycięstwie również Patryk Chojnowski wygrał z Konradem Kulpą 2:1 i wtedy było już pewne, że AZS AWFiS Balta wystąpi w play-off Lotto Superligi.

Przy wyniku 2:2 Szymon Malicki i Tomasz Tomaszuk wygrali z Tomaszem Kotowskim i Damianem Węderlichem 2:1. W tym sezonie w grze podwójnej mają bardzo dobry bilans 3-1. Przegrali tylko z Arturem Grelą i Patrykiem Jendrzejewskim z Lotto ZOOleszcz Gwiazdy Bydgoszcz. Szymon Malicki to świetny deblista, 3-krotny Mistrz Polski Seniorów, ale i rywale bardzo mocni, np. Tomasz Kotowski wygrał 2 razy z rzędu MPS (z Konradem Kulpą), zaś Damian Węderlich w MP 2020 zdobył brąz w parze z Jakubem Dyjasem.

– Cała runda jesienna w moim wykonaniu jak najbardziej na plus. Miałem obawy przed sezonem, ponieważ zeszły sezon był słabszy, a potem doszła zmiana klubu i miejsca trenowania, plus jeszcze pandemia. Ale wszystko się super ułożyło, mamy fajną bazę treningową, naprawdę dobre warunki do pracy i fajna atmosfera. Trochę szkoda trzech pojedynków przegranych po 2:3 z Burowem, Gnanasekaranem i Redzimskim, ale też 2-krotnie wygrałem po 3:2 z Szymańskim i Kotowskim, więc jest sprawiedliwie. Wiele osób spisywało mnie na straty w Lotto Superlidze, jak i naszą drużynę. Słyszeliśmy, że czeka nas ciężka walka o utrzymanie. Tymczasem jesteśmy w grupie mistrzowskiej, a więc sukces. Można powiedzieć, że osiągnęliśmy nawet więcej niż oczekiwaliśmy – powiedział 32-letni Szymon Malicki.

Zaledwie 2 dni po ostatnim spotkaniu rundy jesiennej wychowanek Olimpii-Unii Grudziądz bardzo dobrze spisał się w LOTTO Memoriale Andrzeja Grządziela. W hali Gwiazdy w Bydgoszczy zajął 2 miejsce po finałowej porażce z Andrew Baggaleyem z Uczelni Państwowej Zamość.

– Turniej w Bydgoszczy potwierdził, że wygrana w piątek nie była przypadkiem. Nabrałem pewności przy tenisowym stole, urozmaiciłem trochę grę. W kilka godzin rozegrałem sporo meczów, więc nie było łatwo, ale utrzymałem dobry poziom przez całe zawody. Udało mi się zrewanżować Arturowi Greli za porażkę w Grand Prix Seniorów i Jaśkowi Zandeckiemu za LOTTO Top 16. Do tego dwa cenne zwycięstwa z doświadczonymi Danielem Górakiem i Jakubem Kosowskim. Trzy gry wygrałem po 3:2, więc głowa wytrzymuje w trudnych momentach i to cieszy – przyznał Szymon Malicki.

W finale przegrał z Anglikiem Andrew Baggaleyem 1:3. – Niedawno na LOTTO Top 16 wygrałem z nim 3:0, ale wczoraj w finale Andrew grał naprawdę rewelacyjnie. I mimo że jest lekki niedosyt, bo w dwóch ostatnich setach miałem piłki setowe, to mój rywal zasłużenie wygrał cały turniej – dodał.

Szymon Malicki bardzo miło wspominał zmarłego 3 października Andrzeja Grządziela. – Sędziował mi niezliczoną ilość meczów. Na szczęście nigdy nie dostałem żadnej kartki od Andrzeja Grządziela. Będę go miło wspominał, zawsze przed i po grach można było z nim porozmawiać i nie tylko o tenisie stołowym. Na turnieju brakowało go przy głównym stoliku sędziowskim.