– Cieszy mnie sukces w Top 16 juniorów, ale wiem też, że jest wiele do poprawy – mówi Szymon Kolasa (Politechnika Rzeszów) po zwycięstwie w niedzielnym turnieju w Białymstoku.

Wychowanek UKS Tornado Waksmund nie po raz pierwszy uczestniczył w zawodach w Białymstoku. Ale wcześniej nie uzyskiwał tak dobrych wyników.

– W Grand Prix Młodzików zająłem 8 miejsce, a później uczestniczyłem w Grand Prix Seniorów. Przegrałem wtedy ostatni mecz o wejście do turnieju głównego – dodał.

Tym razem Szymon Kolasa zaczął od przegranej gry z Michałem Gawlasem (Bogoria Grodzisk Maz.), a potem wygrał już wszystkie pojedynki do końca turnieju.

– Z Michałem grałem chyba pierwszy raz i zaskoczył mnie serwisem. Z jego podaniem miałem największy problem. W grupie pokonałem zaś Konrada Staszczyka i Dawida Jadama, z którymi już wcześniej także wygrywałem – przyznał Szymon Kolasa.

Mimo że był rozstawiony z jedynką, nie ukrywał, że mocno stresował się przed turniejem Top 16 juniorów w Białymstoku.

– Bardzo chciałem wygrać ten turniej i dlatego stres był duży. Wywarłem na sobie dużą presję. Ciężko się gra w roli faworyta, ale ostatecznie dałem radę – stwierdził triumfator.

Najlepszy mecz rozegrał w wygranym 4:0 finale z Kubą Kwapisiem (Ostródzianka Ostróda). – Rozluźniłem się i zacząłem grać lepiej, natomiast nie jestem zadowolony ze swojej gry na turnieju. Jest jeszcze bardzo dużo rzeczy do poprawy, zarówno na stole m.in. serwis i atak, jak i w przygotowaniu mentalnym.

Szymon Kolasa zajął 1 pozycję, drugi był Kuba Kwapis, trzeci Patryk Bielecki (Dekorglass Działdowo) i czwarty Jakub Stecyszyn (TT Polonia Bytom).

Wśród juniorek zwyciężyła Wiktoria Wróbel (MRKS Gdańsk).