– Warunki i organizacja Polish Para Open są zawsze na wysokim poziomie i cieszę się, że będę mógł zagrać przed polska publicznością. Mam nadzieję pokazać się z dobrej strony – mówi Piotr Grudzień przed ITTF Fa20 Polish Para Open.

Zawody odbędą się od 26 do 29 marca w Centralnym Ośrodku Sportu – Ośrodku Przygotowań Olimpijskich „Cetniewo” we Władysławowie.

– W Polish Para Open wystąpię na pewno w singlu. Poza tym zagram także w mikście z Karoliną Pęk. Jest jeszcze trochę czasu do Igrzysk, aby popracować nad formą i liczę, że z tygodnia na tydzień moja gra będzie coraz lepsza. Zawody w Cetniewie będą kolejnym sprawdzianem przed najważniejszą imprezą, turniejem paralimpijskim w Paryżu – powiedział Piotr Grudzień.

W światowym rankingu klasy 8 zajmuje szóste miejsce. Przed Polakiem są Ukrainiec Viktor Didukh, Chińczyk Zhao Shuai, Francuz Clement Berthier, Szwed Emil Andersson i Ukrainiec Maksym Nikolenko.

– Moja sytuacja w rankingu światowym wygląda dobrze, na Igrzyska kwalifikuję się obecnie z miejsca singlowego, jak i deblowego. Przez ostatnie 3 lata w turniejach międzynarodowych zajmowałem wysokie lokaty i dzięki temu o nominację na Igrzyska Paralimpijskie byłem byłem raczej spokojny – dodał

W Polish Para Open w klasie 8 wystartuje 20 zawodników, w tym Piotr Grudzień, Maksym Chudzicki i Marcin Zieliński. Z czołówki światowej zgłoszeni są m.in. Clement Berthier i Belg Marc Philippe Ledoux.

Na początku marca Piotr Grudzień zajął 2 miejsce w zawodach w Astanie.

– Start w Kazachstanie traktowałem zdecydowanie jako sprawdzian, chciałem tam zagrać, gdyż po ubiegłorocznych Mistrzostwach Europy brakowało mi występów na arenie międzynarodowej. Ocena za grę w Astanie jest raczej pozytywna, aczkolwiek po finale został duży niedosyt – przyznał Piotr Grudzień.

Po 4 zwycięstwach po 3:0, w decydującym meczu przegrał z Rosjaninem Artemem Iakovlevem 2:3.

– Do finału wszystkie pojedynki wygrywałem z wyraźną przewagą. W samym finale zabrakło chyba koncentracji, przy stanie 2:2 prowadziłem już 9:4 i 10:6 i niestety nie udało się wygrać. Wydaje mi się, że Rosjanin zagrał bardzo dobrze, a mi to zwycięstwo gdzieś po prostu uciekło. Pamiętam, że kiedyś w podobnych warunkach przegrałem z nim także 2:3. Wierzę, że następnym razem w końcu odejdę od stołu jako zwycięzca – podkreślił Piotr Grudzień.