Niespodziewanym zwycięstwem Weihao Yan z Chin zakończyły się Mistrzostwa Świata w ping-pongu. W Londynie zawodnicy po raz 6 grali rakietkami bez profesjonalnych okładzin. Weihao Yan dostał się do turnieju z dodatkowych kwalifikacji, które w środę odbyły się w Londynie. W MŚ wygrał m.in. w 1/8 finału z Rosjaninem Maximem Shmyrevem, który zwyciężał w tych zawodach aż 3-krotnie.
Również nawet do ćwierćfinału nie zdołał awansować Andrew Baggaley (Anglia), Mistrz Świata z lat 2015-2016. Zawodnik Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz przegrał ze Słowakiem Lubomirem Pisztejem.
W weekendowych zawodach startowało 3 reprezentantów Polski. Najlepiej spisał się startujący po raz 2 Przemysław Sałaciński, który przegrał z Vladislavem Kutsenko (Rosja) 1-2, ale później pokonał Kennetha Pinili (USA) 2-0 i chińską zawodniczkę Yu Ying 2-0. W 1/16 finału Polak przegrał z doświadczonym Richardem Gonzalesem (Filipiny) 0-2.
Dwaj pozostali nasi zawodnicy zostali wyeliminowani w fazie grupowej. Filip Szymański przegrał z Mistrzem Paraolimpijskim z Londynu Peterem Palosem (Węgry) 1-2, a następnie wygrał z Peterem Grahamem (Irlandia Płn.) 2-0 i został pokonany przez 2-1 przez Johna Misala (Filipiny), chociaż wygrywał 1-0 i 11-6.
Już po raz 4 w MŚ wystąpił Filip Młynarski. Zawody zaczął od zwycięstwa z Nico Cruzem (Filipiny) 2-0, któremu zrewanżował się za porażkę sprzed kilku lat. W następnych grach przegrywał niestety ze Słowakami Lubomirem Pisztejem i Marcelem Rabarą po 0-2.
Turniej na żywo transmitowała telewizja SportKlub.