„Spełniliśmy marzenia, ale chcemy, aby Li Qian wróciła na podium także w deblu, stąd nowy wariant ustawienia w tej konkurencji – z Niemką Han Ying” – powiedział trener reprezentacji tenisistek stołowych Zbigniew Nęcek.

W zakończonych w niedzielę mistrzostwach Europy w Alicante Polki odniosły sukces w grze pojedynczej – złoto zdobyła Li Qian, a brąz Katarzyna Grzybowska-Franc. Przed turniejem większe nadzieje medalowe były w deblu; Li Qian i Holenderka Li Jie w przeszłości sięgały po brązowe krążki mistrzostw świata i kontynentu, a Grzybowska-Franc i Natalia Partyka zajęły kiedyś drugie miejsce w wielkim finale cyklu World Tour.
– Mam swoje przemyślenia i spróbuję zasugerować pewne zmiany Kasi i Natalii, bo wierzę w tego debla. Jeśli chodzi o duet Li Qian-Li Jie miał wyjątkowego pecha, bowiem w grze o medal w Hiszpanii rywalizował z Ni Xia Lian, którą nazywam „horrorem dla defensorek”. Zawodniczka z Luksemburga jest w stanie sama wygrywać mecze deblowe, bowiem gra nieprawdopodobne piłki, ma niesamowity nadgarstek, a swoje robi też sprzęt. Przy zwycięstwie rundę wcześniej Węgierek Szandry Pergel i Dory Madarasz nad rywalkami z Luksemburga, jestem przekonany na 99 proc, że Li Qian i Li Jie stanęłyby na podium – uważa Nęcek, który od kilku tygodni – po raz trzeci – prowadzi kadrę narodową, a od wielu lat jest trenerem Li Qian w KTS Enea Siarce Tarnobrzeg.
Szkoleniowiec zapowiedział, że w kontekście walki o igrzyska w Tokio, Partyka i Grzybowska-Franc tworzyć będą dalej parę deblową, zaś Li Qian przewidziana jest do gier singlowych na olimpiadzie. W deblu w zawodach międzynarodowych nadal będzie występować z zagraniczną partnerką, ale być może nie z Li Jie.
Z Holenderką zagrała dobrze, z nią odnosiła duże sukcesy, ale widzę potencjał także w ustawieniu Li Qian z koleżanką klubową Han Ying. Musimy wspólnie z „Małą”, jak nazywam Li Qian, przeanalizować oba warianty. Gdybym jej narzucił rozwiązanie, pewnie by się zgodziła, ale ja chcę porozmawiać z zawodniczką po partnersku i podjąć wtedy decyzję. Szanuję i uwielbiam Li Qian – podkreślił Nęcek.
W 2020 roku w Tokio rozgrywany będzie – oddzielnie – także turniej miksta, ale jak zaznaczył szkoleniowiec, bez Li Qian.
– Rozmawiałem w Alicante z trenerem męskiej reprezentacji Tomaszem Krzeszewskim i obaj jesteśmy zdania, że potrzebne są i wspólne treningi na zgrupowaniach, ale i rozwiązania systemowe. Trzeba solidnie pracować, aby dać sobie szansę uzyskania dobrego wyniku na igrzyskach. Ciekawy mikst, choć niedopracowany jeszcze tworzą Marek Badowski i Natalia Bajor. Potrafili nawiązać walkę z silną parą Aleksandar Karakasevic – Ruta Paskauskiene, a to dobry prognostyk na przyszłość. Musimy szukać, może Kasia i Natalia grać będą w tej konkurencji. Z kolei w przypadku Li Qian trzeba skoncentrować się na pozostałych konkurencjach, należy chronić i dbać o jej zdrowie. Musi mieć obciążenia na miarę swoich możliwości, nie wolno popełnić błędu – ocenił trener.