– To już jest mój największy sukces indywidualny, awansowałam do półfinału, chociaż oczywiście nie chciałabym być czwarta w klasyfikacji generalnej – mówi Natalia Bajor, która rewelacyjnie spisuje się w Igrzyskach Europejskich Kraków/Małopolska 2023.

W dzisiejszym ćwierćfinale reprezentantka Polski pokonała Yuan Jia Nan (Francja) 4:2 (9:11, 11:7, 5:11, 13:11, 11:6, 11:6). Wczoraj wygrała w 1/8 finału z Mistrzynią Europy Sofią Polcanovą (Austria) 4:1 (4:11, 11:4, 11:3, 11:8, 12:10), a przedwczoraj w 1/16 finału z Sarah De Nutte (Luksemburg) 4:2 (11:9, 11:7, 12:14, 3:11, 11:6, 11:7).

– Jestem szczęśliwa, ale i zmęczona. Nie ukrywam, że nie lubię wcześnie wstawać i rozgrywać pierwszych pojedynków. Dzisiaj pobudkę miałam już o g. 5:50, a o 7:10 byłam w autobusie jadącym do Hutnik Areny. Po 8 rozpoczęłam rozgrzewkę, a spotkanie ćwierćfinałowe zaczęło się o 10 – powiedziała Natalia Bajor.

Wcześniej 2-krotnie przegrała z Yuan Jia Nan, a dziś zrewanżowała się 38-letniej rywalce, nr 19 na świecie. Kluczowy był czwarty set, po którym Natalia Bajor doprowadziła do remisu 2:2. Prowadziła w nim 10:5, potem przegrywała 10:11, ale zwyciężyła w grze na przewagi.

– Mając przewagę niepotrzebnie przy dwóch piłkach zaryzykowałam. Potem przy 10:9 wzięliśmy czas, a ja czułam stres patrząc na ten wynik. Po przerwie zachowałam zimną głowę, chociaż przegrałam akcję i musiałam bronić setbola. Wiedziałam jak jej zaserwować i ostatecznie było 13:11 – przyznała reprezentantka Polski.

Natalia Bajor zwróciła uwagę, że w poprzednim meczu z Francuzką, podczas ME 2022 w Monachium, miała problem z odbiorem jej serwisu.

– Tymczasem dzisiaj już na rozgrzewce bardzo dobrze odbierałam i aż byłam zaskoczona. W meczu też bardzo dobrze radziłam sobie z jej podaniem – oceniła.

Natalia Bajor pozostała w Hutnik Arenie, aby obejrzeć spotkanie, które wyłoni jej półfinałową rywalkę: Nina Mittelham (Niemcy) – Bernadette Szocs (Rumunia). A potem wraca do igrzyskowej wioski dla sportowców. – Muszę odpocząć i odespać. Dobrze, że jutrzejszy mecz jest o 11:00, a nie o 10:00. Chciałabym znaleźć się w finale – podsumowała.

W Igrzyskach Europejskich rozgrywany jest mecz o brąz, a to oznacza, że przegrane w półfinałach nie mają zagwarantowanego medalu.