W wieku 16 lat Miłosz Redzimski pokonał legendę światowego tenisa stołowego Niemca Timo Bolla 3:1. – To moje największe zwycięstwo w karierze – mówi reprezentant Polski po wczorajszym meczu Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki z Borussią Dusseldorf (2:3) w Lidze Mistrzów.

– Byłem bardzo dobrze taktycznie przygotowany na leworęcznego Timo Bolla. Podczas treningów ćwiczyłem od dłuższego czasu z leworęcznymi zawodnikami Jang Seongilem, Damianem Węderlichem i trenerem Pawłem Fertikowskim. Z pewnością bez takiej pomocy, bez wsparcia grupy osób nie byłoby możliwości ogrania Timo Bolla – powiedział Miłosz Redzimski, którego głównym trenerem jest ojciec Tomasz Redzimski.

Do pojedynku z gwiazdą ping-ponga wychowanek Bogorii podszedł z szacunkiem dla rywala, ale przede wszystkim pewny swoich umiejętności i skoncentrowany na sukcesie.

– Boll nie gra bardzo mocno, ale jest dokładny i mnóstwo piłek wraca na stół. Ma bardzo dobry serwis, za każdym zmieniał miejscu upadku piłki i przy tym miała ona dużo rotacji. Mocno pociera piłkę, co przekłada się na większą rotację. Z drugiej strony wiedziałem także, że Boll średnio odbiera serwis. Mnie chodziło o przygotowanie do ataku trzeciej piłki i dalej do otwartej gry – przyznał 16-letni zawodnik Dartomu Bogorii.

Miłosz Redzimski pokonał słynnego Timo Bolla 3:1 (11:7, 8:11, 14:12, 11:5).

– Zdawałem sobie sprawę, że muszę być bardzo czujny. Zdarza się, że Timo Boll przegrywa 4-5 punktami, a jednak potrafi wygrać seta. Samuel Kulczycki miał dwa takie spotkania z tym znakomitym rywalem. Dlatego zależało mi, aby walczyć o każdą piłkę – zaznaczył.

Przy prowadzeniu polskiego klubu 2:1 (Panagiotis Gionis ograł Mistrza Europy Dang Qiu) Miłosz Redzimski przegrał z Antonem Kallbergiem 1:3, a potem Michał Gawlas z Timo Bollem 0:3.

– Kallberg gra dwa razy szybciej od Bolla, do tego w trudne miejsca, a poza tym ma bardzo dobry serwis. Momentami byłem bezradny, czułem, że z nim rywalizuje mi się znacznie ciężej – podkreślił Miłosz Redzimski.

W sobotę wyjeżdża on z reprezentacją Polski na Mistrzostwa Świata Juniorów do Tunezji. W składzie męskiej kadry narodowej są także Maciej Kubik, Mateusz Zalewski, Alan Kulczycki.