Po 3-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, do gry wraca Miłosz Redzimski. – Czuję, że jest już naprawdę dobrze – mówi reprezentant Polski U-19 przed rozpoczynającymi się jutro w Belgradzie Mistrzostwami Europy Kadetów i Juniorów.

– Po tak długim czasie brakuje mi rywalizacji na punkty, ale po to są przecież mistrzostwa, by wreszcie grać. Po długiej przerwie wróciłem do dobrej formy, choć oczywiście nie jest to jeszcze optymalna dyspozycja. Ale nie ma co narzekać, zawsze jest coś do poprawy – powiedział Miłosz Redzimski, który za 2 miesiące skończy dopiero 16 lat.

Wicemistrz Świata Kadetów doznał poważnej kontuzji prawej dłoni w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski pod koniec marca. Jego rywalem był wtedy Marek Badowski, kolega klubowy z Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki.

– Normalnie trenuję około 3 tygodnie. Będę walczył o każdą piłkę we wszystkich konkurencjach MEJ w Serbii. Wszystko jest możliwe, ale nie chcę deklarować, gdzie mam największe szanse medalowe – przyznał 2-krotny z rzędu brązowy medalista MP Seniorów w singlu.

W ubiegłym roku Miłosz Redzimski najpierw pomógł juniorom w zdobyciu Drużynowego Mistrza Polski, a potem jeszcze raz rywalizował w chorwackim Varażdinie, tym razem w ME Kadetów. Zdobył złoty medal w grze mieszanej z Wiktorią Wróbel oraz brązowe w grze pojedynczej i deblowej z Alanem Kulczyckim.

W środę 6 lipca Polacy zagrają z Hiszpanią o g. 13:30 i Włochami o g. 19:40, zaś w czwartek z Portugalią o g. 11:30. W porównaniu z zeszłorocznym składem, nie ma już zawodników z rocznika 2002 Samuela Kulczyckiego i Łukasza Sokołowskiego, a do Miłosza Redzimskiego, Macieja Kubika i Szymona Kolasy dołączyli Patryk Lewandowski i Mateusz Zalewski.

– W mikście ponownie zagram z Wiktorią Wróbel, zaś w deblu z Rumunem Iulianem Chiritą, który też szukał partnera do gry podwójnej. Pierwotnie miałem wystąpić z Maćkiem Kubikiem, ale ze względu na kontuzję długo nie było pewne, czy pojadę na Mistrzostwa Europy Juniorów, więc trener zdecydował, że zagra z kimś innym, a chodzi o Chorwata Ivora Bara – dodał Miłosz Redzimski.