– To była wspaniała promocja tenisa stołowego w studiu telewizyjnym. Gra na czas jest bardzo dobrym rozwiązaniem i mogłaby się przyjąć w rozgrywkach ligowych, a wówczas łatwiej byłoby o zaplanowanie transmisji przez stacje telewizyjne – mówi o Lotto Superliga Cup Lucjan Błaszczyk, wybitny tenisista stołowy.

W niedzielę w studiu TVP Sport rywalizowało 8 zawodników. W finale Marek Badowski wygrał z Danielem Górakiem 32:16. Z kolei wśród kobiet, w powtórce gry o złoto tegorocznych IMP, Natalia Bajor pokonała Paulinę Krzysiek 26:22. Nie zabrakło również pingpongowego show z udziałem gwiazdy tenisa stołowego Lucjana Błaszczyka i jego partnera w pokazówkach Norberta Stolickiego.

– To była wspaniała promocja tenisa stołowego w studiu telewizyjnym, po długiej przerwie spowodowanej koronawirusem. Ważne, że jako olimpijska dyscyplina sportu pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Wyniki w takich turniejach i w obecnej sytuacji schodzą nieco na dalszy plan, chociaż oczywiście Marek Badowski zasłużył na triumf w mocnej stawce zawodników. Ważne, że tenisiści stołowi wrócili do treningów grupowych i będą mogli przygotowywać się do wrześniowych Mistrzostw Europy w Warszawie i rozpoczęcia nowego sezonu ligowego – powiedział 11-krotny Mistrz Polski w grze pojedynczej.

Pojedynki w studiu TVP Sport trwały 2×5 minut z 60-sekundową przerwą. W przeszłości Lucjan Błaszczyk uczestniczył w „czasówkach” podczas zawodów w Chicago oraz w turnieju Grubba Polish Champions w Warszawie.

– Wiele lat temu w Stanach Zjednoczonych graliśmy drużynówkę 2×2, ja byłem w składzie z Wernerem Schlagerem (Mistrz Świata z 2003 roku), a naszymi rywalami Chen Qi i Xu Hui. Rywalizacja singlowa trwała 24 minuty, w swoich parach zawodnicy mogli zmieniać się w dowolnym momencie, nie było obowiązku grania równo po 12 minut przez jednego i drugiego. Natomiast 4 lata temu rywalizowałem w gmachu Politechniki Warszawskiej, a startowali też Jean-Michel Saive, Joerg Rosskopf i Kalinikos Kreanga. Wtedy każdy mecz trwał 3×10 minut – przypomniał Lucjan Błaszczyk, który w finale turnieju pamięci znakomitego tenisisty stołowego Andrzeja Grubby pokonał Jeana-Michela Saive’a 43:41.

– Gra na czas jest bardzo dobrym rozwiązaniem i mogłaby się przyjąć w rozgrywkach ligowych, a wówczas łatwiej byłoby o zaplanowanie transmisji przez stacje telewizyjne. Można przyjąć określony, średni czas na rozegranie seta i w miarę dokładnie określić czas trwania meczu – dodał wielokrotny medalista Mistrzostw Europy. Turniej Lotto Superliga Cup transmitowała TVP Sport, a w tym sezonie spotkania Lotto Superligi pokazywała telewizja SportKlub.

– W Lotto Superliga Cup mecze mogłyby być nawet nieco dłuższe, np. 2×7 minut. Warto zastanowić się także nad grą po necie. W jednym z pojedynków były trzy serwisy z rzędu z netem i powtarzania podania trwało dość długo – uważa Lucjan Błaszczyk, który kiedyś grał w studiu telewizyjnym. Uczestniczył w programie „Mój pierwszy raz” z Marcinem Dańcem i Jerzym Kryszakiem. – Marcin Daniec grywał w ping-ponga i przyznał, że jego marzeniem byłoby zagrać ze mną w tenisa stołowego. Przyleciałem specjalnie z Niemiec i bardzo dobrze się wtedy bawiliśmy – podkreślił wielokrotny reprezentant Polski.

W niedzielę Lucjan Błaszczyk znów czarował swymi umiejętnościami, grając pokazówkę z Norbertem Stolickim.

– Ze względu na koronawirusa nie mogliśmy zbyt wiele potrenować, ale staraliśmy się solidnie przygotować i pokazaliśmy nowe tricki, np. graliśmy na 3 piłeczki oraz na 3 rakietki. Na pewno następnym razem znów pokażemy coś nowego – powiedział Lucjan Błaszczyk, który na co dzień pracuje jako trener w Drzonkowie. Norbert Stolicki w rodzinnym Bolesławcu uczy grać w tenisa stołowego, ziemnego, badmintona oraz squasha.