– Moim marzeniem jest najlepszy występ w olimpijskiej karierze – mówi Li Qian, Indywidualna Mistrzyni Europy, dla której Igrzyska w Tokio będą czwartymi w karierze. Reprezentantka Polski dotarła do 1/8 finału w Londynie w 2012 roku.

Li Qian uczestniczyła w olimpijskich turniejach w Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro. Dziewięć lat temu w brytyjskiej stolicy była w czołowej „16”, a mecz o ćwierćfinał przegrała z Japonką Kasumi Ishikawą 1:4.

– Bardzo ważne będą optymalne przygotowania do igrzysk w Tokio, co jest trudne i nieprzewidywalne w czasie pandemii koronawirusa, ale równie istotne będzie losowanie. Najważniejsze, że nie brakuje mi motywacji i jestem optymistycznie nastawiona. Bardzo miło mi będzie znowu zagrać dla reprezentacji Polski – stwierdziła 34-letnia Li Qian, która jest defensorką. W światowej czołówce są zawodniczki potrafiące grać przeciwko obrończyniom, ale są też słabiej radzące sobie z tym stylem.

Od kilkunastu lat „Mała” jest motorem napędowym żeńskiego tenisa stołowego w Polsce. Poprowadziła biało-czerwone na cztery igrzyska i do kilku medali drużynowych ME, a sama została mistrzynią kontynentu w singlu w hiszpańskim Alicante w 2018 roku; brąz zdobyła wtedy Katarzyna Grzybowska-Franc. Sięgnęła też po brąz mistrzostw świata w grze podwójnej. Do tego Li Qian jest multimedalistką indywidualnych i drużynowych mistrzostw Polski z Eneą Siarkopolem Tarnobrzeg. Od prawie 20 lat współpracuje z trenerem Zbigniewem Nęckiem.

– W domu w Baoding mam specjalną gablotę, a w niej wiele medali, które przypominają mi cudowne momenty w klubie z Tarnobrzega i reprezentacji Polski. To trofea z mistrzostw świata i Europy, z drużynowych i indywidualnych mistrzostw Polski, za zwycięstwa w Lidze Mistrzyń i Pucharze ETTU. Cieszę się z każdego sukcesu, a wszystkie medale są wielką radością także dla moich najbliższych – przyznała.

Jej ojciec Liu Guowei jest trenerem tenisa stołowego w Chinach, a mąż Tian Zichao grał w ping-ponga m.in. w lidze niemieckiej. – Mój 6-letni syn William już trenuje tenis stołowy, a w weekendy nawet dwa razy dziennie. Ale zobaczymy, czy zdecyduje się pójść w kierunku profesjonalnej kariery. Początkowo grał tak jak ja prawą ręką, ale po pewnym czasie przestawił się na lewą, właśnie mąż jest leworęczny. Syn ponadto uczestniczy w zajęciach z pływania, gimnastyki i golfa – dodała znakomita zawodniczka.

Ze względu na ograniczenia związane z podróżowaniem w czasie pandemii i kwarantannę po powrocie do Chin, Li Qian nie zagra w 89. IMP w Hotelu Arłamów w dniach 26-28 marca. Do tej pory 5 razy wystąpiła w zawodach rangi mistrzostw Polski i za każdym razem wygrywała.

– Rozważałam przyjazd do Polski na turniej w Arłamowie, ale niestety olbrzymie ograniczenia wynikające z Covid-19 stanęły na przeszkodzie realizacji planu. Ale będę w internecie śledziła rozgrywki z udziałem koleżanek z olimpijskiej reprezentacji Natalii Partyki i Natalii Bajor oraz koleżanek klubowych Agaty Zakrzewskiej i Julii Ślązak. Bardzo tęsknię za przyjaciółmi w Polsce, a zwłaszcza za spotkaniem ze swoją +polską+ siostrą Kingą Stefańską – zaznaczyła Li Qian.

Dla Polski Li Qian odkrył trener Zbigniew Nęcek. – To fantastyczna tenisistka, wielka sportowa osobowość, a przy tym bardzo skromna osoba. Nigdy nie zapomnę m.in. doskonałego meczu +Małej+ z Ukrainą, który przesądził o awansie na igrzyska w Tokio. Pokonała Margaritę Pesocką i Tetyanę Bilenko, a trzeci punkt zdobyła Natalia Partyka, która wygrała z Ganną Gaponową. Li Qian wielokrotnie dostarczyła nam wzruszeń. Ależ pięknie zaśpiewała Mazurka Dąbrowskiego na podium w Alicante. Co ważne, do dziś jest aktualną indywidualną mistrzynią Europy – podkreślił szkoleniowiec mistrzyń Polski i kadry narodowej.