Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Leszkiem Kucharskim, jednym z najbardziej utytułowanych tenisistów stołowych w dziejach polskiego tenisa stołowego.

Koronawirus COVID-19 sparaliżował świat. Czy aktualna sytuacja może wpłynąć także na tenis stołowy?
Leszek Kucharski: Może wpłynąć i wpływa. Kryzys ekonomiczny dotyka wszystkie dziedziny życia, w tym także sport i tenis stołowy. Firmy, które są wielkimi sponsorami sportu mają przestoje i kryzysy, a to będzie się wiązało z mniejszymi wydatkami na promocję.

Czy koronawirus może spowodować, że planowane na wrzesień Mistrzostwa Europy w Warszawie zostaną odwołane?
Na ten moment trudno stwierdzić, jak sytuacja się rozwinie i co będzie za trzy miesiące. Uważam jednak, że czas gra na naszą korzyść.

A jak Pan ocenia decyzję o zakończeniu rozgrywek ligowych w naszym kraju?
Są plusy i minusy tej decyzji. Twierdzę jednak, że decyzja podjęta przez Zarząd PZTS była słuszna. Nikt z nas nie wie, czy będziemy grać za miesiąc czy za pół roku.

Wielu tenisistów stołowych zamiast trenować przy stole, od kilku tygodni siedzi w domach. Jak trenować w domu, aby utrzymać dobrą formę?
W mojej karierze zawodniczej nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją. Uważam jednak, że można sobie wszystko zaplanować i zrealizować założenia treningowe pod kątem fizycznym. W latach 80. w wakacje realizowaliśmy głównie trening fizyczny. Teraz jednak jest mnóstwo turniejów i nie ma czasu na takie przygotowania.

Zostawmy jednak temat koronawirusa. Czy któryś z naszych tenisistów stołowych ma szansę odnieść takie sukcesy na arenie międzynarodowej jak Pan czy Andrzej Grubba?
Mamy uzdolnioną młodzież, ale to czy będą oni odnosić sukcesy zależy od wielu czynników. Na dobrą grę zawodnika składa się m.in. jakość i ilość treningów, trener, grupa treningowa. Nasi młodzi tenisiści stołowi mają potencjał. Jakub Dyjas to przecież brązowy medalista Mistrzostw Europy w grze pojedynczej, Samuel Kulczycki jest liderem rankingu światowego juniorów. Ogromny talent mają także Maciej Kubik i Miłosz Redzimski.

Chciałbym zakończyć naszą rozmowę miłym akcentem w tych trudnych czasach. Jaki był najprzyjemniejszy moment w Pana karierze?
Zawsze na to pytanie odpowiadam tak samo. Najlepszym momentem mojej kariery była cała moja przygoda z tenisem stołowym. To był mój najlepszy czas w życiu i gdybym miał drugi raz wybierać, to wybrałbym tak samo.