Po raz 2 z rzędu Kacper Petaś (Ostródzianka Ostróda) i Przemysław Walaszek (Energa KTS Toruń) zwyciężyli w grze podwójnej Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Podobnie jak rok temu, w finale pokonali Łukasza Wachowiaka (ZKS Zielona Góra) i Piotra Chłodnickiego (GMKS Strzelec Frysztak).

W 2021 roku w Gliwicach w finale triumfowali 3:1, a tym razem w Nowym Dworze Mazowieckim 3:2. W półfinale pokonali Samuela Kulczyckiego, grającego razem z Adam Dudziczem (poprzednio z Kamilem Dziadkiem).

– To nasze wspólne 2 złoto w deblu, a moje łącznie 3 w tej konkurencji w MP – mówi Kacper Petaś, zaś Przemysław Walaszek dodał: – Natomiast ja wywalczyłem 4 złoto mistrzostw kraju w grze podwójnej.

W Gliwicach jedynego seta stracili w spotkaniu o złoto. Na Mazowszu mieli trudniej, gdyż rozegrali pięć meczów, jedno więcej, a szczególnie ciekawy był finał.

– W 4 pierwszych pojedynkach w Nowym Dworze Mazowieckim naszą wielką przewagę stanowił serwis i odbiór. Motywacją była zaś wygrana mistrzostw z zeszłego roku i pokazanie, że dalej jesteśmy najlepsi. Na pewno finał nie rozpoczął się po naszej myśli, przegraliśmy pierwszego seta, natomiast dwa kolejne wygraliśmy. W czwartym secie przy wyniku 4:0 dla nas wydawało nam się – kolokwialnie mówiąc – że , pójdzie już gładko”. Przeciwnicy szybko nas obudzili wygrywając do 9, ale piąty set poszedł w pełni po naszej myśli i pewnie zwyciężyliśmy – powiedział Kacper Petaś.

W MMP to ich był 3 finał z rzędu, bowiem w 2020 roku w Sępólnie Krajeńskim przegrali z Łukaszem Wachowiakiem i Kamilem Nalepą 1:3.

– Z Kacprem gramy od juniora debla. W Nowym Dworze Maz. do finału straciliśmy tylko 1 seta, ponieważ byliśmy bardzo agresywni. Finał natomiast był bardzo wyrównany, w końcówce zachowaliśmy chłodną głowę – ocenił Przemysław Walaszek.

W niedzielę 5 czerwca obydwaj zawodnicy będą śledzić finał Lotto Superligi, w którym Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki podejmie Lotto Polski Cukier Gwiazdę Bydgoszcz. – Nie mam faworyta, moim zdaniem wymienione drużyny nie znalazły się w finale przez przypadek i niech wygra lepszy – stwierdził Kacper Petaś. Przemek Walaszek ma podobną opinię: – Szanse są 50 na 50. Gdyby zagrał Panos Gionis bliżej złota byliby gospodarze, bowiem Grek nie przegrał w tym sezonie ani jednego pojedynku.