– W Mistrzostwach Europy w grze podwójnej byłem 2-krotnie w finale, więc teraz chcę wygrać coś „dużego” w Mistrzostwach Świata – mówi Jakub Dyjas, jeden z liderów kadry narodowej Biało-Czerwonych.

Reprezentacja Polski wróciła do treningów i od kilku dni pracuje na zgrupowaniu w ośrodku w Drzonkowie. Od kilku lat trzon naszej drużyny narodowej stanowią Jakub Dyjas z Dekorglassu Działdowo i Marek Badowski z Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, wspierani przez grupę młodych zawodników na czele z Samuelem Kulczyckim, Miłoszem Redzimskim, Maciejem Kubikiem i innymi.

– Zaczyna się bardzo pracowity okres, po obozach w Drzonkowie i Ostródzie zaczynamy rozgrywki Lotto Superligi, później mamy Ligę Mistrzów i na przełomie września i października Drużynowe Mistrzostwa Europy w Cluj-Napoca. Tak się złożyło, że w tym roku są dwie edycje ME – powiedział Jakub Dyjas.

Pod koniec czerwca wraz z Cedricem Nuytinckiem sięgnął po srebro ME Seniorów na warszawskim Torwarze.

– Rozmawialiśmy z trenerem Tomaszem Krzeszewskim z Cedricem i jego belgijskim szkoleniowcem Yannickiem Vostesem. Zdecydowaliśmy, że będziemy kontynuować współpracę – dodał Polak.

Jakub Dyjas wywalczył srebro ME w deblu z Danielem Górakiem w 2016 roku w Budapeszcie i 5 lat później w Warszawie z Cedricem Nuytinckiem. Pod koniec tego roku polsko-belgijski duet czekają Mistrzostwa Świata w Houston.

– Po dwóch finałach Mistrzostw Europy oczywiście marzeniem jest tytuł, ale na ten muszę poczekać do następnego roku… Natomiast w Stanach Zjednoczonych powalczymy o coś „dużego”. Mam motywację, by odnieść znaczący sukces, ale nie tylko w grze podwójnej – przyznał.

W ME w Warszawie Jakub Dyjas był też w ćwierćfinale miksta z Natalią Partyką.