Katarzyna Grzybowska może być pewna olimpijskiej kwalifikacji, ale nie pojedzie do Rio jako Grzybowska, lecz… Grzybowska-Franc. Za tydzień zawodniczka bierze ślub! – To prawda, 30 kwietnia wychodzę za mąż za Wiktora Franca i od maja będę już występować jako Grzybowska-Franc – mówi pingpongistka SKTS Sochaczew i reprezentacji Polski. – Przygotowania do ślubu pochłaniają dużo czasu i energii, a ja przecież miałam ostatnio kilka bardzo ważnych turniejów, jak mistrzostwa Polski, kwalifikacje olimpijskie czy World Tour w Warszawie. Na szczęście dużo pomagają mi mój przyszły mąż i rodzina. Choć z kilkoma ślubnymi sprawami mieliśmy trochę opóźnienia – dodaje Grzybowska. Jej przyszły mąż też jest pingpongistą. Występuje w pierwszoligowej Pogoni Siedlce, czyli w mieście, z którego pochodzi i gdzie zaczynała grać w tenisa stołowego Katarzyna.

Zawodniczka przyznaje, że temat ślubu pozwala jej na oddech od pingpongowej codzienności. – Nawet w piątek spotkałam dawną koleżankę i pogadałyśmy trochę o tym wydarzeniu. To pozwoliło mi nie myśleć przez cały czas o nadchodzącym pojedynku z Shan Xiaona. Może także z tego powodu tak mi dobrze poszło w starciu z Niemką – mówi pingpongistka.

W kwestii przyszłego macierzyństwa reprezentantka Polski nie składa na razie żadnych deklaracji. – Nie chcę tego tak konkretnie planować, jak niektóre Chinki ze światowej czołówki. Kolejny sezon raczej jeszcze raczej rozegram w całości. A potem? Może za rok lub dwa będę chciała zostać matką. Czuję, że jestem na to gotowa – zdradza nasza czołowa pingpongistka. Póki co, ma ostatnią szansę na wygranie World Touru jeszcze jako… panna Grzybowska, a nie pani Grzybowska-Franc.

Odnośniki zewnętrzne

1. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – program i wyniki gier
2. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – transmisja internetowa

Plakat