– Czuję niedosyt, bowiem byłam bardzo blisko… Jest i zadowolenie, bo zagrałam dobry turniej – mówi Natalia Bajor, która zajęła 4 miejsce w Igrzyskach Europejskich w Krakowie.

To najlepszy wynik reprezentantki Polski w singlu w zawodach tej rangi. Li Qian była w ćwierćfinale w pierwszej edycji w 2015 roku.

– Elizabeta Samara to utytułowana zawodniczka, która grała o medale ME w singlu, deblu, mikście. A ja pierwszy raz rywalizowałam o podium w mistrzowskim turnieju seniorskim. Dlatego dla mnie to był trudniejszy mecz – powiedziała Natalia Bajor.

Obie są tenisistkami stołowymi Enei Siarkopolu Tarnobrzeg, ale tym razem musiały ze sobą walczyć o medal.

– Chciałabym podziękować wszystkim kibicom za doping, była świetna atmosfera. Szkoda mi ostatniego seta. Wcześniej wygrałam piątego na 2:3, w szóstym lepiej sobie radziłam z odbiorem serwisu. W siódmym 3-4 piłki były szczęśliwe, ale to szczęście było po stronie Elizy. W kluczowym momencie przy 6:8 też zagrała piłkę po siatce. Potem ciężko było mi wrócić – stwierdziła polska pingpongistka.

Dzisiaj Natalia Bajor grała z dwoma Rumunkami – w półfinale z Bernadette Szocs i następnie o brąz z Elizabetą Samarą.

– Musiałam po pierwszej porażce zrobić porządek w głowie i tak uczyniłam. Byłam gotowa na długą grę o medal. Muszę też przyznać, że Eliza Samara zawsze jest bardzo dobrze przygotowana mentalnie. Szkoda, że nie zdobyłam brązowego medalu – podsumowała.

Natalia Bajor wraz z siostrami Anną oraz Katarzyną Węgrzyn i Pauliną Krzysiek zagra jutro przeciwko Austrii w 1/8 finału turnieju drużynowego.