– Rola liderki nie jest łatwa, ale liczę na to, że wieloletnie doświadczenie pozwoli mi bardzo dobrze współgrać z drużyną, co przyniesie Dojlidom wiele zwycięstw – powiedziała nowa zawodniczka Dojlid Białystok, Katarzyna Grzybowska-Franc.

Pozyskanie brązowej medalistki Mistrzostw Europy w singlu przez beniaminka Ekstraklasy z Białegostoku było jednym z największych hitów transferowych. Reprezentantka Polski ostatnie sezony spędziła w SKTS Sochaczew.

– Jestem świeżo upieczoną mamą, ale ominęła mnie tylko niewielka część sezonu. Moim celem jest powrót nie tylko w ligowych rozgrywkach, ale także do kadry Polski, gdzie chciałabym odbudować swoją pozycję i walczyć o igrzyska w Tokio. Mam nadzieję, że za tym pójdą również lepsze wyniki w Ekstraklasie – mówi Grzybowska-Franc.

30-letnia tenisistka, po tym jak rozstała się z klubem z Sochaczewa, przez kilka miesięcy pozostawała wolną zawodniczką. Wówczas pojawiła się dla niej propozycja gry w Dojlidach Białystok. Decyzja o przenosinach do stolicy Podlasia zapadła bardzo szybko.

– Na wybór klubu zawsze składa się kilka rzeczy. W tym przypadku otrzymałam bardzo dobrą propozycję od Dojlid, ale też moje warunki odpowiadały władzom klubu – pzdradza Grzybowska-Franc.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WWW.UKSDOJLIDY.PL