Dziewięć wygranych pojedynków w singlu oraz deblu, a w efekcie dwa srebrne medale – tak grała Emilia Kijok w kategorii powyżej 40 lat w Mistrzostwach Europy Weteranów w norweskim Sandefjord. Jej partnerką w grze podwójnej była Dorota Borkowska.

Rok temu w ME we włoskim Rimini Emilia Kijok zdobyła brąz w parze z Dorotą Borkowską. Z kolei na początku 2023 roku tenisistka stołowa ZKS Zielona Góra zadebiutowała w Mistrzostwach Świata Weteranów. W Omanie wywalczyła brązowe krążki indywidualnie i razem z Francuzką Marielle Cadiou.

W Norwegii Emilia Kijok ponownie dotarła do dwóch finałów, po „drodze” wygrywając 9 pojedynków, w tym aż 6 po 3:0.

– Grupa K40 nie jest liczebnie spektakularna, ale za to jest najtrudniejsza ze względu na to, że każda z nas raczej gra jeszcze w kategorii seniorskiej w swoich krajach. 80 procent zawodniczek z czołówki to tenisistki stołowe z kadry narodowej danego państwa, ekstraligowych lub 1-ligowych klubów – przyznała Emilia Kijok.

W spotkaniach grupowych, w obydwu konkurencjach, nie dała szans przeciwniczkom. W singlu miała bilans 3-0 i 9:1 w setach, zaś w deblu z Dorotą Borkowską odniosły dwa zwycięstwa po 3:0.

– Fazy grupowe przeszłam bardzo gładko, ale mimo tego starałam się podejść treningowo do każdej piłki i ze skupieniem. Jak to mawia mój trener: od każdego gracza można wynieść coś cennego i fajnego, i właśnie takie podejście stosuję w trakcie gry – powiedziała reprezentantka Polski.

Bardzo pewnie poradziła sobie też o meczach o wejście do strefy medalowej – z Hiszpanką Joanną Zilotin Yordanovą 3:0 oraz z włoskim duetem Katja Milic, Laura Gambacorta 3:1.

Jak wyglądały dalsze występy Emilii Kijok w ME? – W deblu miałyśmy już troszkę ciężej w walce o finał, lecz doświadczenie Dorotki i jej dobre widzenie stołu było na tyle dobre, że zasłużenie miałyśmy finał – stwierdziła Emilia Kijok po zwycięstwie 3:0 z przedstawicielkami Hiszpanii (Zilotin Yordanova, Skobkina). W finale Polki przegrały ze Szwedką Sofią Westholm i Finką Mariną Donner.

– No cóż, prowadziłyśmy 2:0 i 10:6, jednak los chciał innego wyniku. Nasza przegrana w finale świadczy o tym jak bardzo nieprzewidywane są gry deblowe. Niby blisko, ale jednak bardzo bardzo daleko. Mimo przegranej jestem bardzo zadowolona ze srebra w grze deblowej – mówiła Emilia Kijok, ale z pewnością ten trzeci set na długo zostanie w pamięci.

W singlu w półfinale pokonała Norweżkę Laurę Kruminę 3:2, natomiast w grze o złoto uległa Donner 0:3.

– Trudno mi się grało z Kruminą. Nie spodziewałam się do końca, co jej materiał może i było mi bardzo trudno ocenić, jaka piłka wraca do mnie. Ten półfinał to była również walka sama ze sobą, ponieważ latały mi przed oczami migawki z Mistrzostw Świata. W Omanie zabrakło mi dwukrotnie jednego punktu, aby znaleźć się w finale. Ostatecznie wytrzymałam i to już był dla mnie sukces. Nie ta wygrana z nią, a to, że ja wygrałam ze sobą – podkreśliła.

Jaki przebieg miał finał? Broniąca tytułu Marine Donner jest aktualną potrójną Mistrzynią Świata i Europy. To podstawowa zawodniczka reprezentacji Finlandii i gra w ekstraklasie. Na seniorskiej liście notowana bardzo wysoko. Przegrana z nią 0:3 nie pokazuje, że to był mój dobry mecz. Wiem co trzeba poprawić i nie ukrywam, że następna gra na pewno z mojej strony nie będzie zakończona z zerowym dorobkiem setowym – powiedziała Emilia Kijok.