Na 2 tygodnie przed turniejem barażowym o awans do Drużynowych Mistrzostw Europy, nie jest pewne, czy Samuel Kulczycki będzie mógł zagrać w chorwackim Osijeku. Rywalami reprezentacji Polski będą Finlandia i Litwa.

– Trwają negocjacje z Bundesligą ws. występu Samuela Kulczyckiego w zawodach zaplanowanych na 5-7 maja. Autonomiczna organizacja, jaką jest TTBL, twierdzi, że już wcześniej na 5 maja zaplanowała pierwsze mecze półfinału play-off. Wszystko wskazuje, że tego dnia klub Samuela TTF Liebherr Ochsenhausen będzie rywalizować na wyjeździe z FC Saarbrücken – mówi Stefan Dryszel, dyrektor sportowy PZTS.

Trener reprezentacji Tomasz Krzeszewski powołał 5 zawodników, oprócz Samuela Kulczyckiego, są to Jakub Dyjas, Miłosz Redzimski, Maciej Kubik, Marek Badowski.

– Oczywiście, jesteśmy przekonani, że w 4-osobowym składzie również poradzimy sobie w Chorwacji i znajdziemy się wśród dwóch zespołów grupy 1, które awansują na DME w Malmoe. Chcielibyśmy jednak zabrać do Osijeku najmocniejszy zespół. W sprawę zaangażowana jest ETTU, bo podobny problem mają Hiszpanie. Z Samuelem w drużynie Liebherr gra ich jedynka, Alvaro Robles – powiedział Stefan Dryszel.

Hiszpanie znaleźli się w 4-zespołowej grupie 5, z Grecją, Norwegią i Irlandią. – Również im zależy na tym, by Robles mógł wystąpić w Osijeku. Europejska Unia jakiś czas temu apelowała, by w terminie takich imprez, jak turniej barażowy do DME, nie organizować meczów w poszczególnych ligach krajowych, tzn. w sytuacjach gdy mogłoby dojść do takich kolizji interesów. Niemcy mają swoje argumenty, że nie wiedzieli, że już prowadzą sprzedaż biletów itd. – przyznał dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisa Stołowego.

Spośród rywali Polaków, zdecydowanie mocniejsza jest Finlandia od Litwy. Lider fińskiej reprezentacji to Benedek Olah, mający węgierskie korzenie olimpijczyk z Rio de Janeiro. W tamtym roku w meczu z nim podczas turnieju w Słowenii ciężkiej kontuzji barku doznał Marek Badowski.