Rozpoczęły się eliminacje do Drużynowych Mistrzostw Europy 2023. Polki mają zapewniony awans bez gry. – Męska reprezentacja jest w grupie z Portugalią i Danią. Czekamy na decyzję tych ostatnich ws. terminu i miejsca potencjalnego turnieju – mówi Stefan Dryszel, dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisa Stołowego.

Polki trafiły do grupy z Hiszpanią i Białorusią. Do rywalizacji tych drużyn nie dojdzie. – Białoruś, podobnie jak Rosja, jest czasowo zawieszona w strukturach ITTF i ETTU, więc nie może brać udziału w eliminacjach, A że awans z grupy zdobędą po 2 drużyny, więc Polska i Hiszpania automatycznie się zakwalifikowały.

Z kolei Polacy wylosowali Portugalię i Danię. Do końca 2022 roku Biało-Czerwoni mieli zaplanowane dwa spotkania z Danią i jedno z Portugalią, ale już wiadomo, że do nich nie dojdzie.

– W kalendarzu międzynarodowym pojawiają się coraz to nowe zawody, teraz w Makau i Chinach. To sprawia, że brakuje wolnych dat w Europie. ETTU dała wolną rękę w ustalaniu terminów meczów eliminacji DME, zastrzegając, że pierwsze mecze mają się odbyć do 31 stycznia, a rewanże do 31 marca 2023 roku. Padła nawet propozycja utrzymania terminu grudniowego, ale nie możemy się zgodzić, bo to byłoby w czasie Mistrzostw Świata Juniorów w Tunezji z udziałem Macieja Kubika i Miłosza Redzimskiego – powiedział Stefan Dryszel.

Być może eliminacje w polskiej grupie uda się przeprowadzić w formie turnieju od 5 do 7 stycznia 2023. – My jesteśmy raczej na tak, Portugalczycy też, ale nie określili się jeszcze Duńczycy. Nie wiadomo także kto byłby organizatorem – dodał dyrektor sportowy PZTS.

Dwie najlepsze drużyny bezpośrednio awansują do ME, ale… – Trzeci zespół również zachowuje szansę. Czeka go jednak dodatkowa rywalizacja – stwierdził brązowy medalista Drużynowych Mistrzostw Świata z 1985 roku, srebrny (1984) i brązowy (1986) medalista Drużynowych Mistrzostw Europy.