Młodzieżowy Mistrz Polski z 2014 roku Michał Korycki mieszka i pracuje w Dublinie, a gra w niemieckim TTC Langen. Za kilka miesięcy tenisista stołowy pochodzący z Kwidzyna wraca do ojczyzny, ale nadal będzie występował za zachodnią granicą.

– Z drużyną TTC Langen awansowałem do Oberligi i w nowym sezonie dalej będę zawodnikiem tego klubu, ale już w 5 lidze. W drużynie jest bardzo dobra atmosfera. Być może to za niski poziom sportowy, ale tak się ułożyło życie, że jestem w niższej lidze niemieckiej, a na co dzień jestem w stolicy Irlandii – mówi Michał Korycki.

Największy sukces odniósł w 2014 roku w Ostródzie, gdzie w finale Młodzieżowych Mistrzostw Polski jako zawodnik miejscowej Ostródzianki pokonał Antoniego Witkowskiego (GLKS Nadarzyn) 4:3. Brązowe medale wywalczyli Marcin Sankowski (UKTS Alfa Radzyń Podlaski)i Konrad Kulpa (KST Energa-Manekin Toruń).

– Po tym sukcesie, który był niesamowitym przeżyciem, zagrałem kilka meczów w superlidze, ale w głównej mierze w 1 lidze. Niestety nie dogadałem się z ówczesnym klubem, nie udało mi przejść do innego i miałem rok przerwy. Odpuściłem też że względu na bark, z którym mam problemy od wielu lat i na który już zawsze muszę uważać. Kolejna sprawa to sprzęt, grałem krótkim czopem na stronie bekhendowej, a po zdobyciu mistrza Polski zmieniłem na gładka okładzinę i grało mi się przyjemniej – powiedział Michał Korycki.

Jeszcze w składzie MTS Kwidzyn zdobył brązowy medal w deblu z Marcinem Ściblakiem (MRKS Gdańsk) podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży – Mistrzostw Polski Kadetów w 2007 roku w miejscowości Dobrzeń Wielki w powiecie opolskim. W singlu wygrali wtedy Robert Floras i Magdalena Szczerkowska, a w grze podwójnej Magdalena Szczerkowska i Klaudia Kusińska oraz Tomasz Wiśniewski i Kamil Tomaszuk.

– W 2010 roku byłem w kadrze na Mistrzostwa Świata Juniorów w Bratysławie, ale na Słowacji nie zagrałem, zaś w 2011 roku wystąpiłem w Mistrzostwach Europy Juniorów w Kazaniu, gdzie w drużynie z m.in. Jakubem Dyjasem doszliśmy do ćwierćfinału. W deblu z Łukaszem Nadolskim przegraliśmy w 1/8 finału. W singlu pechowo odpadłem w 1 rundzie z Chorwatem Misko Simoviciem 3:4. W tamtych czasach pokonałem np. obecnego reprezentanta Niemiec Benedikta Dudę – dodał.

W stolicy Irlandii obecnie pracuje zdalnie w marketing sieciowym. Jak przyznał wykorzystuje internet do budowania sieci klientów, a zaangażowany jest w program finansowy. Wcześniej pracował w hotelu i na budowie. Poza tym jest trenerem tenisa stołowego.

– Codzienne życie jest podobne do tego w Polsce, należy zachować 2 metry odstępu, a niemal wszystko jest pozamykane, oprócz sklepów spożywczych. W aptekach nie wpuszczają do środka, obsługa klientów odbywa się przez okienko – przyznał medalista MP w młodzikach, kadetach, juniorach i młodzieżowcach, który zapowiedział, że za kilka miesięcy wraca do Polski i prawdopodobnie zamieszka w Trójmieście.