– Poziom zawodów był bardzo wysoki, a organizacja świetna – mówi Anna Węgrzyn po występie w 31. Letniej Uniwersjadzie w Chengdu. Wraz z siostrą Katarzyną zajęła miejsca 5-8 w grze deblowej.

O medal przegrały z Japonkami Aoi Kurono/Akari Motoi 1:4. – Miałyśmy szansę na sukces, mimo że jedna z rywalek to obrończyni. Zagrałyśmy dobrze, ale to nie wystarczyło – stwierdziła Anna Węgrzyn.

W Chinach rywalizowały cztery reprezentantki Polski – bliźniaczki Węgrzyn, Paulina Krzysiek i Agata Zakrzewska. Startowały w singlu, deblu i turnieju drużynowym.

– Najbardziej jestem zadowolona z pojedynku z Adiną Diaconu, który rozpoczął spotkanie z Rumunią. Grałam bardzo dobrze, pierwszego seta wygrałam do 1, a później przy stanie 1:1 wytrzymałam końcówki setów – powiedziała Anna Węgrzyn, była Mistrzyni Europy Juniorek.

Polki, podopieczne trenera Rafała Michalaka, trafiły w grupie na Chiny (0:3) i Rumunię (1:3). – To było dla nas brdzo trudne losowanie, stać nas było w drużynie na lepszy wynik – dodała reprezentantka Biało-Czerwonych.

Z inną rumuńską pingpongistką Tanią Plaian Anna Węgrzyn zmierzyła się w 1/16 finału gry pojedynczej. – To był mój słaby mecz, zakończony porażką 1:4. Miałam szansę doprowadzić do remisu 2:2, prowadziłam 9:5, lecz niestety przegrałam 9:11. Ten set był kluczowy – oceniła zawodniczka AZS UE Wrocław.

Opowiadając o przebiegu Uniwersjady w Chinach, Anna Węgrzyn przyznała, że jest „niesamowita”. – Wszystko na wysokim poziomie, nawet kiedy poprosiłam wolontariuszy o gorącą wodę wieczorem to dostałam nowy czajnik do pokoju. Wioska uniwersjadowa też bardzo mi się podobała.