– Byłem jednym z faworytów, turniej wygrałem, ale nie brakowało trudnych momentów – mówi Konrad Kulpa (Energa Manekin Toruń), który w finale 2. Grand Prix Polski Seniorów w podkieleckiej Bilczy pokonał swojego kolegę klubowego Tomasza Kotowskiego 4:3.

– Przegrywałem z Tomkiem Kotowskim 0:3 w setach, ale nie poddawałem się, tylko starałem się szukać rozwiązań, odwróciłem przebieg tego spotkania i wygrałem 4:3 – powiedział Konrad Kulpa.

Zawodnik od wielu lat występujący w toruński barwach przyznał, że poziom rywalizacji był wyrównany. – Przed zawodami nie nastawiałem się na konkretne miejsce, tylko chciałem zagrać swój najlepszy tenis stołowy i grać punkt po punkcie, a okaże się jaki będzie tego efekt.

Wicemistrz Polski z 2015 roku Konrad Kulpa przyznał, że miał dużo trudnych momentów podczas turnieju. – W pierwszym meczu przegrywałem z Michałem Gawlasem 0:2 w setach, a potem broniłem piłek meczowych przy 2:2 i 8:10. Finalnie to ja wytrzymałem końcówkę i wygrałem pojedynek – przyznał pingpongista, który w eliminacjach uległ Michałowi Bańkoszowi 1:3.

Oceniając poszczególne gry, Konrad Kulpa mówił: – Z Michałem Gawlasem jesteśmy w jednej grupie treningowej, więc dobrze się znamy przy stole. Z Tomkiem wspólnie występujemy od wielu, wielu lat i trenowaliśmy razem bardzo dużo. Znamy swoje mocne i słabsze strony. Z Michałem Bańkoszem kluczowe były pierwsze trzy piłki, Michał zagrał lepiej. Każdy mecz na swój sposób jest trudny.

Po spadku do 1 ligi toruńscy zawodnicy robią wszystko, by za kilka miesięcy móc świętować powrót do LOTTO Superligi.

– Sezon w 1 lidze na ten moment jest idealny i taki jakbym chciał. Mam bilans deblowy 7:0 i indywidualny 14:0, więc wynik mówi sam za siebie. Jestem zadowolony ze swojej gry i życzę sobie dalszej takiej dobrej passy i bardzo dobrej gry. Chcemy pozostać na 1 miejscu i zwyciężyć w barażach – podkreślił Konrad Kulpa.