Mistrz świata w tenisie stołowym Chińczyk Ma Long potrafi grać na pianinie i tańczyć. Innym jego hobby jest golf. Z polskich sportowców zna Roberta Lewandowskiego oraz lekkoatletów w konkurencjach rzutowych. Do Warszawy przyjechał na turniej cyklu World Tour. Miało być kolejne zwycięstwo, a tymczasem zdołał rozegrać pan zaledwie jedno spotkanie w Warszawie. Dlaczego pan się wycofał?

Już w poprzedni poniedziałek, kiedy przyjechałem do Polski, bardzo bolała mnie szyja. Pojechaliśmy na badania do szpitala, codziennie miałem zabiegi i zdecydowałem się wystartować. Ale już na początku pierwszego meczu poczułem ból, który jeszcze się nasilał. Dlatego zrezygnowałem z występu w kolejnej rundzie (przeciwko Jakubowi Dyjasowi – PAP).

Pana rywalem był 12-letni Japończyk Tomokazu Harimoto. To przyszły mistrz olimpijski?

Trudno powiedzieć, jak potoczy się jego kariera, to jeszcze dziecko. Przed nim całe sportowe życie, wiele godzin spędzonych na treningach i zawodach. Na pewno jak na swój wiek gra bardzo dobrze. Ja mając 12 lat nie posiadałem tak wysokich umiejętności.

Jak pan ocenia polskich zawodników?

Rywalizowałem z Wangiem Zeng Yi i Danielem Górakiem, z tym drugim nawet raz przegrałem. Bardzo podoba mi się gra Jakuba Dyjasa, to bardzo perspektywiczny zawodnik.

Europejczycy rzadko wygrywają z Chińczykami. Inaczej było W latach 80. czy 90., kiedy występowali doskonali Andrzej Grubba, Szwedzi Waldner i Persson, Francuz Gattien, Belg Saive i inni.

Myślę, że chińscy pingpongiści trochę tęsknią za tymi czasami. Pamiętam, że bardzo zbliżony poziom prezentowali Waldner i Persson. Teraz w finałach wielkich zawodów zazwyczaj grają Chińczyk z Chińczykiem. Być może dlatego zainteresowanie kibiców nie jest tak wielkie, jak dawniej, choć nie możemy narzekać na liczbę fanów.

Kto z Europy może zagrozić Ma Longowi, Zhang Jike, Xu Xinowi i Fan Zhendongowi?

Wydaje się, że najbliżej naszego poziomu są Niemcy, a zwłaszcza Dimitrij Ovtcharow. Tutaj w Warszawie fajnie zagrał Patrick Franziska z Xu Xinem. Wiem, że kłopoty ze zdrowiem ma Timo Boll, ale sądzę, że na mistrzostwa świata oraz igrzyska będzie w pełni formy i jeszcze spróbuje nas pokonać.

W czym tkwi przewaga Chin nad resztą świata?

Najlepsi chińscy pingpongiści po zakończeniu kariery zostają trenerami. Tak było wcześniej, tak jest i obecnie, kiedy w kadrze pracują np. Liu Guoliang i Kong Linghui. Przekazują następcom swą niesamowitą wiedzę i doświadczenie. Kolejna sprawa to system rozgrywek w Europie. Zawodnicy trenują w klubach, a ich przygotowania do największych imprez mistrzowskich trwają najwyżej miesiąc.

A jak to wygląda w Chinach?

U nas liga jest krótka, a większość roku kadrowicze spędzają razem na obozach. Nie tracimy czasu na podróże, tylko trenujemy i analizujemy naszą pracę.

Nie macie siebie dosyć po tak długim wspólnym przebywaniu?

Jestem w reprezentacji od ponad dziesięciu lat i po prostu do tego przywykłem. Podczas zawodów sami wybieramy z kim mieszkamy w pokoju hotelowym. W Warszawie byłem z Fan Zhendogiem.

Wielu Azjatów, także z czołówki światowej, gra w polskiej superlidze. Jakie pieniądze skusiłyby Ma Longa do gry w Polsce?

Nie znam obowiązujących stawek, nie wiem ile mógłbym zarobić, nie potrafię odpowiedzieć na takie pytanie. Nie mam też swojego menedżera. Gdybym dostał taką ofertę, skonsultowałbym ją z trenerami i władzami naszej federacji.

Zdobył pan złoto MŚ, wygrał niedawno Puchar Świata. To oznacza, że może być pan pewny miejsca w chińskiej kadrze na olimpiadę?

Nie mam żadnej gwarancji, że pojadę na igrzyska. Zadecydują przyszłoroczne kwalifikacje.

Jak wygląda zwykły dzień najlepszego tenisisty stołowego globu?

Wstaję o 7 rano i idę z kolegami na śniadanie. O 9. rozpoczynamy pierwszy trening techniczny, który trwa do 10.40. Od razu potem są zajęcia pod kątem fizycznym, trwające od 40 do 60 minut. Po obiedzie odpoczywam, a o 15.15 rozpoczynam drugi trening. Kończę o 18, ale jeśli chcę mogę dalej trenować. Dochodzi jeszcze odnowa, masaże. To wszystko trwa do 19. Po kolacji jest czas wolny. Musimy być z powrotem w ośrodku do 22.30, ale najczęściej jesteśmy najpóźniej po 21.

Picie i palenie są surowo zabronione?

Niekiedy możemy napić się łyka czegoś mocniejszego, ale to wyjątkowe sytuacje. Za złamanie regulaminu są kary np. finansowe, choć przyznaję, że inne dla starszych zawodników, inne dla młodszych.

Zdążył pan założyć rodzinę? Jakie są pana zainteresowania?

Mam dziewczynę, studiuję zarządzanie, choć idzie mi to powoli, znajduję czas na zainteresowania. Potrafię grać na pianinie, tańczyć. Trener Liu Guoliang zabiera nas na golfa. On jest w nim najlepszy.

Może pan przejść spokojnie po ulicach Pekinu?

Kibice tenisa stołowego nas znają, więc ciężko ukryć się w tłumie. Bardziej rozpoznawalni są jednak koszykarze i siatkarze, bo oni są… wyżsi.

Często udziela pan w wywiadów w Europie?

Zapewne to dziwne, ale to moja pierwsza rozmowa poza Chinami. Nie mam jakichś wielkich tajemnic, dlatego nie mam nic przeciwko obecności dziennikarzy na treningach, choć rzecz jasna nie wszystkich. Miesiąc przed igrzyskami czy mistrzostwami zamykamy zajęcia przed obcymi.

Zna pan polskich sportowców?

Interesuję się niemal każdym sportem, lubię piłkę nożną, tenis ziemny, koszykówkę i wiele innych. Latem byłem na trybunach podczas mistrzostw świata w lekkiej atletyce i widziałem jak świetnie Polacy spisywali się w pchnięciu kulą i rzucie młotem. Ale ich nazwisk nie pamiętam. Znam natomiast piłkarza Lewandowskiego. Sam też bym pograł, jednak mamy zakaz ze względu na możliwość odniesienia kontuzji.

Rozmawiał Radosław Gielo (PAP).

Odnośniki zewnętrzne

1. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – strona internetowa (wyniki, tabele)
2. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – harmonogram gier
3. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – transmisja internetowa (stoły 1 – 2)
4. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – harmonogram transmisji TV (TVP Sport)
5. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – komunikat organizacyjny
6. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – lista uczestników
7. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – galeria zdjęć
8. ITTF World Tour Warsaw Polish Open – video highlights

Plakat