– Znów możemy spokojnie trenować jako reprezentacja, co w czasie pandemii było nie do zrealizowania – mówi Jaku Dyjas, Mistrz Polski w singlu. Od poniedziałku kadra przebywa na zgrupowaniu w Centralnym Ośrodku Sportu w Cetniewie.

To pierwszy obóz biało-czerwonych w czasie pandemii koronawirusa, w ściśle określonych warunkach higienicznych itd. To także pierwsze treningi całej kadry narodowej od stycznia, tj. od przygotowań do drużynowych kwalifikacji olimpijskich w portugalskim Gondomar. – Wrażenia są pozytywne, najważniejsze jest to, że znów możemy spokojnie trenować. Na pewno jest różnica ze względu na wszystkie obostrzenia, jakie panują w ośrodku, ale generalnie wszystko przebiega w porządku. Musimy zakładać maseczki schodząc na posiłki, na co dzień trzymać dystans i nie grupować się np. przy recepcji hotelu ani w żadnych miejscach – podkreślił Jakub Dyjas, dwukrotny medalista Mistrzostw Europy z 2016 roku. Zdobył srebro w deblu z Danielem Górakiem i brąz w singlu.

Polacy pod wodzą trenera Tomasza Krzeszewskiego wznowili reprezentacyjne przygotowania do ME, które w dniach 15-20 września mają się odbyć w Warszawie. Oprócz Jakuba Dyjasa powołani zostali: Marek Badowski, Artur Grela, Tomasz Kotowski, Maciej Kubik, Samuel Kulczycki, Konrad Kulpa, najmłodszy w kadrze 13-letni Miłosz Redzimski i Patryk Zatówka.

– Miło się spotkać z kolegami z drużyny narodowej po tak długiej przerwie. Oczywiście głównym powodem spotkania są treningi pod kątem mistrzostw kontynentu, ale mamy czas i na rozmowy dot. pandemii, w jaki sposób przetrwaliśmy ten trudny czas. Swoje zgrupowania mają też przedstawiciele innych dyscyplin sportu, ale z nimi kontakt jest ograniczony i utrudniony ze względu na restrykcje. Wszyscy przestrzegamy zasad, bo zdrowie i bezpieczeństwo są bardzo istotne – zaznaczył Jakub Dyjas.

Kadrowicze mieszkający na stałe w Polsce uczestniczyli w kilku turniejach, tj. Lotto Superliga Cup w studiu telewizyjnym TVP w Warszawie, Top 12 w Grodzisku Mazowieckim i Lotto z Gwiazdą w Bydgoszczy. Dwie pierwsze imprezy wygrał Marek Badowski, zaś w zawodach z okazji 100-lecia Gwiazdy Bydgoszcz zwyciężył Samuel Kulczycki.

Jakub Dyjas z kolei pożegnał się – po pięciu sezonach – z Liebherr Ochsenhausen wygrywając swoja oba pojedynki w półfinale i finale Bundesligi. Jego zespołowi ostatecznie nie udało się obronić tytułu mistrza Niemiec, lepszy okazał się FC Saarbruecken; w jego rezerwach ostatnio występował Patryk Zatówka.

Łącznie w niemieckich klubach, wliczając dwa lata na zapleczu Bundesligi, Kuba Dyjas spędził siedem lat. Teraz wraca do polskiej Lotto Superligi i będzie bronił barw Dekorglassu Działdowo. Wraz z żoną Martą, byłą reprezentantką kraju w tenisie stołowym i nowo narodzonym synem Mikołajem, zamieszkał w Gdańsku. – Wkrótce czeka mnie pierwsze osobiste spotkanie z władzami klubu Dekorglass. Co ciekawe, do tej pory tylko raz grałem w hali w Działdowie, a miało to miejsce w styczniu 2013 roku, w turnieju finałowym o Puchar Polski. Byłem wtedy zawodnikiem KTS Energa-Manekin Toruń i w półfinale przegraliśmy z pierwszoligowym wówczas Dekorglassem 2:4. Dziś zespół z Działdowa to kandydat do mistrzostwa i postaram się pomóc w wywalczeniu upragnionego tytułu” – dodał Jakub Dyjas, który podstawowy skład ma tworzyć z Chorwatem Andrejem Gaciną i Chińczykiem grającym w chorwackiej kadrze Wei Shihao.