– Po 10 meczach po 3:0, czyli 30:0 w grach, dalej mamy dużo motywacji do wygrywania w Lidze Mistrzyń – mówi Zbigniew Nęcek, trener Klubowego Mistrza Europy KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg.

Polski zespół dokonał wręcz niemożliwego w Champions League, zwyciężając wszystkie pojedynki w sezonie 2022/23. Obronił tytuł i jednocześnie po raz 3 triumfował w europejskiej Lidze Mistrzyń.

– Trzecie złoto jest efektem ogromnej pracy sportowej i organizacyjnej. Już w poprzednim sezonie dopracowaliśmy pewien mechanizm, system przygotowań do poszczególnych meczów i jak powinna funkcjonować drużyna w warunkach międzynarodowej rywalizacji. Oczywiście nikt nie zakładał, że wygramy 10 razy po 3:0! Przecież w profesjonalnym sporcie ciężko sobie to wyobrazić. A jednak nasz zespół prezentował się wspaniale, a czasem dopisywało szczęście, przecież mogliśmy przegrać jakąś grę, czy też finał z Metz TT mógł mieć bardziej dramatyczny przebieg – powiedział trener Zbigniew Nęcek.

Szkoleniowiec podkreślał często, że wielką siłą KTS-u jest jego monolit i że każda zawodniczka Enei Siarkopolu pomogłaby drugiej w każdej sytuacji. – Liga Mistrzyń to prestiżowa impreza, a my dalej… nie mamy dość. Mocno nas motywują gratulacje płynące z Polski i zagranicy, to jak nasz sukces zauważyła i doceniła ETTU, przysyłając 3-osobowy team, by przygotował specjalny materiał.

Przewaga podopiecznych trenera Nęcka nad rywalkami była czasami wręcz przygniatająca. Han Ying, Yang Xiaoxin, Elizabeta Samara, Fu Yu i rezerwowe Kinga Stefańska, Natalia Bajor zapisały się w historii kontynentalnego tenisa stołowego na długie, długie lata.

– Wydaje mi się, że wygranie 10 razy po 3:0 nie jest możliwe przez długie lata. Inna sprawa, że – o czym już wspomniałem – pewne rzeczy ułożyły się po naszej myśli, jak np. przychylne losowanie fazy grupowej, czy też jak niesamowicie walczył dla nas Metz TT. Bo przecież francuska drużyna wyeliminowała takie potęgi jak Berlin i Linz. Zwłaszcza niemiecki zespół byłby dla nas niewygodny, a to dlatego, że Shan Xiaona i Nina Mittelham świetnie grają przeciwko defensywie i z nimi miałaby ciężko nasza Han Ying – podkreślił Zbigniew Nęcek.

Na razie nie wiadomo, jaki będzie skład KTS Enea Siarkopolu w nowym sezonie. – Wstępne deklaracje są takie, że zawodniczki zostają. To świetna, zgrana grupa, która cudownie ze sobą współpracuje. Jest mi miło, że mamy taki zespół i chciałbym z nim walczyć o kolejne sukcesy. Jako trener jestem spełniony, jednak w Tarnobrzegu mamy wspaniałych kibiców i chce się dalej ciężko pracować. Gdyby nie problemy ze zdrowiem, już w grupie w Lidze Mistrzów zadebiutowałaby Natalia Bajor. To świetna tenisistka stołowa, z którą indywidualnie pracuję i w dość krótkim czasie awansowała z 97 na 53 miejsce w światowym rankingu. Bardzo na nią liczę w następnym sezonie Ligi Mistrzów. Wiem, że świetnie została przyjęta przez dziewczyny. Chciałbym powiedzieć też o Kindze Stefańskiej, która jest bardzo ważną członkinią i wieloletnim kapitanem zespołu – zakończył Zbigniew Nęcek.