W piątek, 29 kwietnia odbędzie się pierwszy półfinał play-off Ekstraklasy kobiet – broniący tytułu Enea Siarkopol podejmie w Tarnobrzegu Bebetto AZS UJD. Rewanż w sobotę, 1 maja w Częstochowie. – Marzeniem jest 30 tytuł mistrzowski, ale trudne mecze przed nami – mówi Zbigniew Nęcek, trener-menedżer tarnobrzeskiej drużyny, która dominuje w kraju, ale też wygrywała rozgrywki Ligi Mistrzyń i Pucharu ETTU (Europy).

– Bebetto AZS UJD Częstochowa to drużyna, która w pełni zasłużyła na medal w Ekstraklasie. Jej liderką jest doskonale nam znana Ukrainka Tetyana Bilenko, dawniej znana pod nazwiskiem Sorochynska. To bardzo dobra obrończyni, z którą nasza zawodniczki toczyły trudne boje już za czasów jej występów w Cartagenie. Solidnymi zawodniczkami są Roksana Załomska i Sandre Wabik. Obie stać na niespodzianki – powiedział Zbigniew Nęcek, twórca sukcesów klubu z Tarnobrzega.

Pierwszy złoty medal w Ekstraklasie tarnobrzeżanki zdobyły w 1991 roku i od tego czasu aż 29 razy zwyciężały w Drużynowych Mistrzostwach Polski. Tylko raz wywalczyły srebro, kiedy w 2006 roku tytuł zdobył GLKS Nadarzyn.

– Bardzo cieszę, że od lat naszym wielkim atutem jest atmosfera w zespole. Tworzymy prawdziwy team. W 1990 roku, kiedy jeszcze nie było play-off, zajęliśmy 2 miejsce w naszej lidze za Włókniarzem Łódź, a w następnym roku pokonaliśmy przeciwniczki z Łodzi. Miło wspominam wszystkie tytuły, każdy z nich to efekt ciężkiej pracy wspaniałych zawodniczek i pracowników klubu. Zawsze wspaniale było, kiedy na trybunach byli nasi znakomici kibice. Po 25 tytule nasi fani, którzy podróżują z nami na mecze, przekazali mi 25 czerwonych róż, a ja wręczyłem je tenisistkom stołowym. Nasza filozofia jest oczywista – walczymy i wygrywamy razem – przyznał Zbigniew Nęcek, który wraz ze swoimi podopiecznymi zapisał się w historii polskiego sportu.

Na zwycięzcę dwumeczu pomiędzy drużynami z Tarnobrzega i Częstochowy w finale czeka już AZS UE Wrocław.

– Zdobycie 1 tytułu mistrzowskiego było ogromnym wydarzeniem, potem bardzo ciężko jest obronić prymat w kraju. A nam to się udało 29 razy. Wielka radość i już czekamy na półfinały z zaprzyjaźnionym klubem z Częstochowy. Jeśli wygramy trudną rywalizację, dopiero wtedy będę mógł rozmawiać o finale zaplanowanym na 3 maja i 5 maja – dodał szkoleniowiec.