– To jest super team, z którym przyjemnie pracować. Jesteśmy w finale, mamy to! – mówi Zbigniew Nęcek, który po raz czwarty doprowadził Enea Siarkopol Tarnobrzeg do finału Ligi Mistrzyń. W sezonie 2021/2022 rywalem w walce o trofeum będzie TTC Berlin eastside.

W Austrii polski zespół, który już zapisał się w historii międzynarodowego historii tenisa stołowego, pokonał Linz AG Froschberg 3:1. W niedzielę w Tarnobrzegu triumfował Linz 3:2.

– Mocno przepracowaliśmy taktycznie pojedynki rozegrane w Tarnobrzegu. W porównaniu do pierwszego meczu dołączyła do nas Han Ying. Biedna była Hania, bo jej nogi się „trzęsły” po 48 godzinach w podróży. Z Polcanova zagrała na „charakterze” – powiedział trener Zbigniew Nęcek.

Han Ying wygrała z Sofią Polcanovą 3:1 i tym samym zapewniła awans do finału. Niewiele zabrakło, aby do tej w ogóle nie doszło. W drugim pojedynku Han Ying prowadziła z Suthasini Sawettabut 2:0, a w 3 secie uległa jej 12:14. „Hania” obroniła 3 piłki setowe, ale końcówka dla Tajki. Ostatecznie było 3:2 dla Sawettabut.

Punkty dla Mistrzyń Polski zdobyły również Fu Yu i Yang Xiaoxin. – Obydwie rozegrały świetne pojedynki – komentował szkoleniowiec.

W rezerwie Enea Siarkopolu była bohaterka niedzielnego spotkania Elizabeta Samara (wywalczyła punkt przy 0:2), która odniosła kontuzję w związku z upadkiem w 5 secie z Sawettabut (w niedzielę), i Kinga Stefańska, grająca asystentka trenera.

– Wielką pracę „na ławce ” wykonały Kinga Stefańska i Elizabeta Samara. Świetny i skuteczny był nasz fizjoterapeuta Sebastian Eisler – dodał Zbigniew Nęcek.

Tarnobrzeżanki wygrały Ligę Mistrzyń w 2019 roku, a w finale były również w 2016 i 2017 roku, za każdym razem przegrywając z Berlinem. Już wkrótce rewanż.