Energa-Manekin będzie 12 czerwca organizatorem turnieju finałowego Pucharu Polski tenisistów stołowych. Gospodarze mają nadzieję na zdobycie trofeum. Dotychczas dwukrotnie zajmowali 2 miejsce, w 2017 i 2019 roku.

– Uważam, że jesteśmy faworytem i mamy duże szanse na wygranie – po raz pierwszy w historii – rywalizacji w Pucharze Polski – mówi Krzysztof Piotrowski, prezes i menedżer toruńskiego klubu.

W 2017 i 2019 roku Energa Manekin przegrywała finał z Polonią Bytom, za każdym razem po 1:4. Pięć lat temu w zespole z Torunia grali Konrad Kulpa, Pavel Sirucek i Cazuo Matumoto, a w następnym Konrad Kulpa, Tomasz Kotowski i Marcin Woskowicz.

– Prawdopodobnie teraz wystąpimy w podstawowym polskim składzie, tzn. z Tomaszem Kotowskim, Konradem Kulpą i Damianem Węderlichem – przyznał trener Grzegorz Adamiak.

Oprócz gospodarzy, 12 czerwca w zawodach finałowych zawodach rywalizować będą następujące kluby: ATS Akanza AZS UMCS Lublin i walczące w barażach o awans do LOTTO Superligi ZKS Palmiarnia Zielona Góra i UKS Villa Verde Olesno.

– Myślę, że mamy dużą szansę na wygranie turnieju, ale każda z drużyn na pewno będzie walczyć o zwycięstwo, wiec łatwo nie będzie. Zobaczymy 12 czerwca co się wydarzy – powiedział Konrad Kulpa.

Natomiast finał Pucharu Polski tenisistek stołowych odbędzie się 11 czerwca we Wrocławiu.