Wzmocnione m.in. zagranicznymi zawodniczkami aż trzy podlaskie zespoły zagrają w nowym sezonie Ekstraklasy. Realnie oceniając swoje szanse, zakładają walkę o utrzymanie. Liczą na coraz lepszą grę swoich młodych, polskich zawodniczek.

Zespół ATS east rent Białystok w minionym sezonie zajął ósme miejsce; Dojlidy Białystok i KU AZS PWSiP Metal-Technik Łomża są beniaminkami.

ATS ma w składzie dwie zagraniczne pingpongistki: 19-letnią Zauresz Akaszewą z Kazachstanu i 28-letnią zawodniczkę kadry narodowej USA – Wang Xinyue. Trener zespołu Karol Dyszkiewicz zwraca uwagę zwłaszcza na utalentowaną Akaszewą, która nie tylko będzie grała dla zespołu, ale z nim na co dzień trenowała w Białymstoku.

– Chinka z USA będzie grała w meczach, choć nie we wszystkich, bo chcemy dawać szansę dziewczętom, które u nas trenują – dodał.

Podkreślił, że filozofia działalności klubu opiera się na założeniu, by grało jak najwięcej wychowanek, jedynie wzmacnianych innych zawodniczkami.

– Celem jest ciągły rozwój swoich zawodniczek, żeby za 2-3 lata wygrać ligę właśnie w oparciu o nie – zaznaczył.

Wzmocnieniem kadry ATS ma być również 22-letnia Paulina Knyszewska, w przeszłości medalistka mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych, m.in. wicemistrzyni kraju do lat 21 w sezonie 2016/17.

Oceniając potencjał zespołu, ale i kadry innych drużyn, Dyszkiewicz ocenił, że każde miejsce poza grupą walczącą o utrzymanie, a w jego ocenie będzie o to walczyć sześć zespołów, będzie sukcesem.

– Młode zawodniczki zrobiły psikusa i awansowały do Ekstraklasy – tak o zespole Dojlid mówi Piotr Anchim, menedżer beniaminka z Białegostoku.

Przyznał, że głównym zespołem jest drużyna grająca w męskiej LOTTO Superlidze. Żeński zespół w pierwszej lidze tworzyły dziewczęta z klas mistrzostwa sportowego.

W ekipie, która wywalczyła promocję z pierwszej ligi, były m.in. 18-letnia Julia Jackowska, 17-letnia Kamila Gryko (obecnie wypożyczona do pierwszoligowej Broni Radom) oraz kolejne nastolatki: Michalina Górska i Białorusinka Daria Kisel, która była liderką zespołu w walce o Ekstraklasę.

– Dobrze grały i awansowały. A jak się już awansuje, to trzeba tak grać, żeby się utrzymać. Półśrodkami nic się nie osiągnie – dodał Anchim.

Dlatego do sezonu w Ekstraklasie Dojlidy przystąpią ze wzmocnieniami. Roczny kontrakt podpisała Katarzyna Grzybowska-Franc, brązowa medalistka mistrzostw Europy. 30-letnia zawodniczka, która ostatnie sezony spędziła w SKTS Sochaczew, to również mistrzyni Polski w singlu z 2015 i 2016 roku oraz sześciokrotna złota medalistka MP w deblu z Natalią Partyką.

W Białymstoku liczą, że Grzybowska-Franc szybko wróci do formy po ciąży i będzie ważnym punktem zespołu. Drugą pozyskaną zawodniczką jest 19-letnia Chinka Yuhan Ma, grająca dotąd w pierwszej lidze w swoim kraju.

Leworęczna Yuhan Ma została zakontraktowana na razie na minimum sześć spotkań.

– Celem jest utrzymanie, nie żadne medale czy play-offy. Priorytetem jest też ogrywanie młodych zawodniczek. Mierzymy siły na zamiary – podsumował Anchim.

Chinka z tej samej ligi, do tego rówieśniczka Ma Yuhan, zagra w drużynie kolejnego podlaskiego beniaminka, łomżyńskiego KU AZS PWSIP METAL-TECHNIK. Luqi Liu ma być liderką zespołu. Trener Wacław Tarnacki przyznał, że bezpośrednio jeszcze zawodniczki nie poznał, a klub opierał się na materiałach filmowych z jej gry i zaufał osobie polecającej tę pingpongistkę.

Również dla drużyny z Łomży utrzymanie będzie sukcesem.

– Każdy zespół się wzmocnił, każdy ma jakieś niespodzianki, a jakie, to się okaże, gdy już zaczniemy grać – powiedział trener Tarnacki.

Trzon zespołu, który zdobył awans do ekstraklasy, tworzyły: Weronika Łuba, Anna Zielińska, Aleksandra Jarkowska oraz pochodząca z Chin Ren Bingran. Wszystkie zostały w kadrze. Klub liczy też na pozyskaną Maję Miklaszewską, reprezentantkę Polski juniorów.