- Natalia Bajor zagrała ze Sreeją Akulą na bardzo wysokim poziomie. Być może o wyniku zadecydowało trochę szczęścia po stronie zawodniczki z Indii – mówi Marcin Kusiński, trener kobiecej reprezentacji po turnieju WTT Contender w stolicy Omanu, Maskacie.
W 1/16 finału Natalia Bajor miała dwie piłki meczowe (10:8) z wyżej notowaną Sreeją Akulą, z którym w poprzednim roku przegrała 0:4 w Pucharze Świata w Makau.
- Zwycięstwo było bardzo blisko, ale jeszcze tym razem Akula wyszła obronną ręką z opresji – powiedział Marcin Kusiński.
Dobre mecze w eliminacjach grupowych rozgrywały inne nasze reprezentantki. Zuzanna Wielgos przegrała z Włoszką Giorgią Piccolin 2:3, mimo prowadzenia 2:1 oraz Singapurką Ser Lin Qian 2:3. Z kolei Katarzyna Węgrzyn poniosła porażki z Francuzką Charlotte Lutz 2:3, chociaż wygrywała 2:0 (w czwartym secie Polka prowadziła 8:6) i Tajwanką Cheng Pusyuan 0:3.
- Jeśli chodzi o Zuzannę Wielgos, dwie niezłe gry przegrane po 2:3 i za każdym razem fatalny początek 5 seta, praktycznie bez szans na odrobienie strat. Wiele ciekawych kombinacji, jednak zawiodły rzeczy wydawałoby się najpewniejsze zwłaszcza w piątych setach. Cieszy powrót do zdrowia po kontuzji i ogólnie dobra dyspozycja psychofizyczna.
- Atak i obrona u Zuzi najczęściej to elementy przynoszące punkty i nie zawodzące w trudnych i kluczowych momentach meczów. W Omanie niestety nie działały najlepiej. Natomiast widać poprawę w grze forhendem, który dotychczas był słabszą stroną.
- Co do Katarzyny Węgrzyn szkoda dwóch pierwszych setów z Tajwanką, a wynik mógł być inny. W meczu o honor z Lutz, mimo prowadzenia w setach 2-0, nie udało się wygrać całej partii. Szwankuje czasem system gry i dobór uderzeń do tego, co dzieje się na stole – ocenił trener Marcin Kusiński.
W deblu brązowe medalistki Mistrzostw Europy 2024 Natalia Bajor i Słowaczka Tatiana Kukulkova oraz Katarzyna Węgrzyn i Zuzanna Wielgos zajęły miejsca 9-16.