– Podsumowując zawody Pawel Sirucek i Marek Badowski powiedzieli, że w większości meczów czuli przewagę w grze przy siatce, co ułatwiało przejście do ataku. Atak daje największe szanse na wygranie akcji – mówi trener Tomasz Redzimski po udanym występie Dartomu Bogorii w Lidze Mistrzów. Drużyna z Grodziska Maz. znalazła się w ósemce najlepszych klubów w Europie.

Mimo nieobecności Panagiotisa Gionisa, Masakiego Yoshidy i Kaii Konishiego, Dartom Bogoria znów awansował do 1/4 finału Champions League. W niemieckim Dusseldorfie Pavel Sirucek, Marek Badowski, Miłosz Redzimski i rezerwowy Patryk Pyśk wygrali w swojej grupie z Leka Enea 3:0 i Post SV Mühlhausen 1951 e.V. oraz przegrali z obrońcą trofeum Fakel-Gazprom Orenburg 1:3.

– Dobrze się złożyło, że pierwszy mecz graliśmy przeciwko najsłabszej drużynie. Mogliśmy ostatecznie zweryfikować w walce to, co się opłaca grać częściej, a co tylko od czasu do czasu. Pavel, Marek i Miłosz wykazali się inteligencją i elastycznością, ponieważ właściwe wnioski dały w efekcie bardzo dobrą grę przeciwko Orenburgowi, Muhlhausen oraz Yekaterinburgowi – przyznał Tomasz Redzimski.

Trener zaznaczył, że przygotowaniach do meczów, w tym o półfinał z TTSC „UMMC”, omawiane były wszystkie kombinacje taktyczne, które ułatwiają zawodnikom Dartomu Bogorii przejmowanie inicjatywy.

– Pavel pokazał bardzo dobry obustronny topspin oraz kontratak blisko stołu oraz w półdystansie. Poprawił odbiór serwu i blok, rozwinął znacząco zmysł taktyczny. Marek po raz kolejny okazał się mistrzem bloku i kontry blisko stołu. Zaskakiwał przeciwników szybkością i nieustępliwością. Zrobił postęp w pracy nóg w ataku i kontrataku oraz w rozgrywaniu pierwszych czterech piłek, czyli serwis-atak oraz odbiór serwisu-blok, kontra – dodał szkoleniowiec.

Tomasz Redzimski przyznał, że bardzo cieszy go postawa wszystkich zawodników. -Ukształtowaliśmy w sobie wiarę w to, że można robić stałe postępy w grze, trenując w Grodzisku Mazowieckim, w małej salce przebudowanej ze starego kina, w oparciu o naszą wiedzę o treningu w tenisie stołowym. Wiedzę, którą czerpiemy od najlepszych w świecie, dzięki wieloletniej współpracy z Jerzym Grycanem twórcą programu FUNdamenty. Okazało się, że wnioski z opracowań J. Grycana są trafne. Dotyczą one wysokiej skuteczności wszystkich kombinacji taktycznych, w których wykorzystujemy przebicie np.: serwis-krótkie przebicie-krótkie przebicie-atak, serwis-krótkie przebicie-długie przebicie-kontratak, serwis-długie przebicie-kontratak. Pracowaliśmy nad doskonaleniem tych kombinacji przez wiele miesięcy.

Swoją szansę wykorzystał także syn trenera 14-letni Miłosz Redzimski. – Pokazał wysokie umiejętności, inteligencję w grze oraz waleczność. Trochę zaskoczyła mnie jego złość i rozgoryczenie faktem,że nie wygrał gry w ćwierćfinale i nie pomógł tym samym swoim starszy kolegom. Bardzo się cieszę, że był z nami Patryk Pyśk. Wspólnie z kolegami stworzył pozytywnego ducha zespołu, za co w pięknych słowach podziękował mu po turnieju kapitan zespołu Marek Badowski – mówił Tomasz Redzimski.