Według trenera kadry narodowej mężczyzn Tomasza Krzeszewskiego, z powodu koronawirusa większość jego zawodników nie ma obecnie jak trenować. „To nie jest czas, żeby myśleć o treningu, tylko każdy myśli o tym, żeby zachować zdrowie” – mówi selekcjoner.

Jak mówił Tomasz Krzeszewski, dotychczasowe plany reprezentacji przestały być aktualne z uwagi na sytuację związaną z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Światowa federacja ITTF – ze względu na zdrowie i bezpieczeństwo zawodników, trenerów i kibiców – odwołała międzynarodowe turnieje i działania do końca kwietnia.

„W tej chwili wszystko stoi pod znakiem zapytania i myślę, że jesteśmy w trudnej sytuacji” – przyznał trener Biało-Czerwonych.

Przypomniał, że według pierwotnych planów polska reprezentacja miała w połowie tego tygodnia wylecieć do Korei Południowej na drużynowe mistrzostwa świata w tenisie stołowym. Początkowo planowano je pod koniec marca, potem przesunięto wstępnie na 21-28 czerwca, ale prawdopodobnie również ten termin nie dojdzie do skutku.

Polscy tenisiści stołowi mają też walczyć o udział w turnieju gier pojedynczych na igrzyskach w Tokio, które zgodnie z harmonogramem powinny odbyć się od 24 lipca do 9 sierpnia. „Myślę, że takie realne szanse ma Jakub Dyjas, a o miejsce walczy też Marek Badowski, w jego przypadku wszystko jest jeszcze otwarte” – ocenił trener.

Jak dodał, w planowanym terminie (6-12 kwietnia) nie odbędą się jednak indywidualne europejskie kwalifikacje olimpijskie w Moskwie. Przesunięte mają zostać także turnieje z cyklu ITFF World Tour i Japan Open. Pod znakiem zapytania mogą stanąć również światowe indywidualne kwalifikacje olimpijskie, które zaplanowano w maju w Katarze.

„Punktem wyjścia do tego, co będzie dalej się działo jest informacja, kiedy będą igrzyska olimpijskie. Dopiero wówczas będzie można dostosować do tego system kwalifikacji, bo wszystko jest w tej chwili w zawieszeniu” – uważa Tomasz Krzeszewski.

Według trenera wszyscy reprezentanci są obecnie w kraju. Jak przypomniał, ze względu na koronawirusa nie działają należące do gmin hale sportowe, z których dotychczas korzystali zawodnicy polskich klubów tenisa stołowego.

Tomasz Krzeszewski zauważył, że w warunkach domowych nie ma możliwości trenowania tenisa stołowego. „Jest co najwyżej możliwość robienia jakiegoś treningu fizycznego, ewentualnie można pracować nad przygotowaniem taktycznym, oglądając na wideo mecze swoich rywali” – stwierdził.

„Myślę jednak, że przy tym, co się dzieje, to nie jest czas, żeby myśleć o treningu, tylko każdy myśli o tym, żeby zachować zdrowie” – podkreślił trener kadry narodowej.