Jakub Dyjas przegrał z Patrykiem Chojnowskim i odpadł z mistrzostw Polski w tenisie stołowym.

Oj, nie trzeba było długo czekać na pierwszą niespodziankę podczas rozgrywanych w Gliwicach 87. mistrzostw Polski. Trafiła się już w trzeciej rundzie, i to jaka! Mistrz Polski i najwyżej klasyfikowany na świecie Polak Jakub Dyjas przegrał z paraolimpijskim wicemistrzem z Rio de Janeiro Patrykiem Chojnowskim i pożegnał się z turniejem singla. Został mu jeszcze debel, ale z Filipem Szymańskim wcale nie są faworytami i Dyjas może skończyć MP bez medalu!

Pojedynek z Chojnowskim od początku był bardzo wyrównany. Wprawdzie zawodnik z Unii Gdańsk grał bardzo dobrze, ale widać było, że Dyjas nie ma formy – jak na niego popełniał bardzo dużo niewymuszonych błędów, brakowało mu pewności siebie. Wydawało się, że pomimo to dzięki doświadczeniu poradzi sobie – wygrał piątego seta na przewagi i objął prowadzenie 3:2, ale dwie kolejne partie należały do Chojnowskiego. Zwłaszcza ostatnia, w której połowie było jeszcze w miarę równo (5:4 dla Patryka), ale potem gdańszczanin odjechał Dyjasowi jak bolid Formuły 1. Taki rezultat to na pewno niespodzianka, ale jednak nie sensacja. Chojnowski był w tym turnieju „miną”, bo jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale awansował do MP tylko z turnieju wojewódzkiego, przez co dostał niski numer startowy (tak naprawdę – ostatni) i w drabince wylądował blisko numeru jeden, czyli Dyjasa. „Mina” wybuchła i zlikwidowała głównego faworyta turnieju.

CZYTAJ WIĘCEJ W PRZEGLĄDZIE SPORTOWYM!