Czworo polskich tenisistów stołowych – kadet Miłosz Redzimski oraz juniorzy Anna Węgrzyn, Katarzyna Węgrzyn i Samuel Kulczycki – zagra w turnieju TOP 10 w holenderskim Noordwijk (4-6 października). „Wszyscy mają szanse na podium” – uważa jeden z trenerów kadry, Jakub Perek.

W ostatnich latach reprezentanci Polski bardzo dobrze spisywali się w tej prestiżowej imprezie, w której kariery zaczynały gwiazdy europejskiego ping-ponga. Rok temu trzecie miejsce zajął mistrz kontynentu kadetów Maciej Kubik, a czwarta w juniorkach była Anna Węgrzyn, która niedawno sięgnęła po złoty medal MEJ. Z kolei w 2017 roku wśród kadetów triumfował Kulczycki. Przed czterema laty w juniorkach zwyciężyła Natalia Bajor, dziś koleżanka klubowa bliźniaczek Węgrzyn w AZS UE Wrocław. W 2013 roku najlepszy był Jakub Dyjas, który powtórzył sukces z lat 90. Piotra Szafranka i Lucjana Błaszczyka.

– W Noordwijk wszyscy nasi pingpongiści są wysoko rozstawieni – Anna Węgrzyn z jedynką, Samuel Kulczycki z dwójką, Katarzyna Węgrzyn z czwórką i Miłosz Redzimski z szóstką. Przy bardzo dobrej grze w trzydniowych zawodach wszystkich stać na zajęcie miejsc na podium, a może nawet na jego najwyższym stopniu – powiedział Perek, który będzie współpracował z Redzimskim. Kadrę szkoleniową juniorów tworzą Alan Woś i Patryk Jendrzejewski.

Najmłodszego w kadrze narodowej 13-letniego Redzimskiego wkrótce czeka jeszcze jedno wielkie międzynarodowe wyzwanie – World Cadet Challenge, czyli nieoficjalne mistrzostwa świata kadetów w COS Cetniewo we Władysławowie (23-31 października). Oprócz niego powołani zostali: Mateusz Zalewski, Alan Kulczycki, Dawid Jadam oraz Anna Brzyska, Ilona Sztwiertnia, Wiktoria Wróbel i Zuzanna Wielgos.

– To kolejny bardzo prestiżowy turniej, w którym nasi reprezentanci będą mogli skonfrontować umiejętności z przeciwnikami z innych kontynentów. Zawsze największym smaczkiem są potyczki z Azjatami. Zawody we Władysławowie poprzedzi wspólne, kilkudniowe zgrupowanie z udziałem wszystkich uczestników, co będzie dodatkową okazją do poznania innych stylów gry – dodał Perek.

Zanim Redzimski zagra w nieoficjalnych MŚ, czeka go występ w TOP 10 w Noordwijk. W lipcu młodziutki zawodnik, który ma za sobą już występy w seniorskiej LOTTO Superlidze w składzie mistrzów Polski Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, zdobył brązowy medal ME w Ostrawie. W ćwierćfinale pokonał Władysława Makarowa 4:3, mimo że w ostatnim secie było 9:4 dla Rosjanina, zaś w półfinale przegrał z Rumunem Iulianem Chiritą 3:4.

– Chirita i jego rodak Darius Movileanu są na liście startowej TOP 10, na pewno groźny będzie także nr 1 – Belg Louis Laffineur, z którym Miłosz wygrał w Ostrawie. Redzimskiego, jak na młody wiek, cechuje duża pewność siebie przy stole. Ma duży potencjał, ale oczywiście wiele pracy przed nim. Dysponuje bardzo dobrym serwisem, wyróżnia go również tzw. czucie piłki – ocenił szkoleniowiec, który w 2004 roku uczestniczył w TOP 10 we Francji i zajął czwarte miejsce; wygrał Portugalczyk Tiago Apolonia.

W tym roku Redzimski junior bez problemów zwyciężył w MP kadetów, mimo że był najmłodszym tenisistą stołowym w Bilczy. Miłosz pokonał sześciu rywali po 4:0.

– W kraju przewyższa i rówieśników, i chłopców o kilka lat starszych, a dowodem było zwycięstwo w Grand Prix juniorów. W poprzednim tygodniu rywalizował w mającym najwyższą rangę Gold turnieju ITTF w chorwackim Varażdinie. W kadetach odpadł w 1/8 finału, zaś w juniorach rundę wcześniej. W tej drugiej grupie wiekowej uległ wyraźnie rywalowi z Chin. Chen Yuanyu z pewnością pokazał Miłoszowi, że nie może zatrzymywać się w dążeniu do sportowego rozwoju, bo Azjaci nie zamierzają oddać pola Europejczykom – przyznał Perek.

Kolejne zmagania z Azjatami Redzimskiego już za trzy tygodnie. W maju startował w hali COS Cetniewo w World Tourze Polish Open. Wraz z Dawidem Kosmalem uplasował się na na drugiej pozycji w deblu. Natomiast w singlu do ćwierćfinałów dotarli Redzimski i Zalewski.